Dwa tygodnie zimy zniszczyło lubelskie ulice

Wystarczyły dwa tygodnie pod śniegiem, a stan lubelskich dróg zaczął się dramatycznie pogarszać. Na Drodze Męczenników Majdanka, na wysokości muzeum, samochody jadą slalomem, żeby pokonać wyrwy w jezdni. Kiepsko wygląda nawierzchnia ul. Łęczyńskiej przy przystanku komunikacji miejskiej od strony os. Przyjaźni, a także przy Aldiku.

Sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że wielu kierowców nie wie o ubytkach. Są niewidoczne, ponieważ zalega w nich woda z roztopionego śniegu. W czwartek do walki z dziurami ruszyli drogowcy.

- Firmy zajmujące się utrzymaniem ulic, z którymi mamy podpisane długoletnie umowy, są zobowiązane, niezależnie od pory roku, do przeprowadzania bieżących napraw jezdni - mówi Adam Borowy z Wydziału Dróg i Mostów UML. - Zgodnie z umowami, które zawarliśmy, firmy same powinny sprawdzać stan nawierzchni i dokonywać na bieżąco niezbędnych napraw, ale my na bieżąco przekazujemy drogowcom informacje, gdzie trzeba przeprowadzić naprawy - tłumaczy Adam Borowy.

Pogarszający się stan nawierzchni to efekt zimy. Śnieg wnika w szczeliny, zamarza i rozsadza asfalt. Źle na kondycję naszych ulic wpływa również sól z solarko-piaskarek. Kierowcy skarżą się nie tylko na miejskie ulice, w katastrofalnym stanie znajduje się dwupasmówka między Piaskami a Lublinem. Najgorzej jest na prawym pasie.

- Wszystkie ubytki będą na bieżąco usuwane - zapewnia Krzysztof Nalewajko z lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Jeżeli nasze auto uległo awarii w wyniku najechania na dziurę, możemy się starać o odszkodowanie. Na miejsce zdarzenia należy wezwać Straż Miejską lub patrol policji. Później z notatką sporządzoną przez funkcjonariuszy należy się udać do Urzędu Miasta - ul. Wieniawska 14, stanowisko nr 14 na pierwszym piętrze.