"Dwudziestka" nie zawsze się zjawia

- Jeździ tutaj tylko jeden autobus - linii nr 20 - mówi nasza Czytelniczka. I dodaje: - Nagminne jest, że na autobus trzeba czekać ponad godzinę. Nieraz zmuszeni jesteśmy wybrać inne rozwiązanie i maszerować gęsiego przy ruchliwej al. Warszawskiej aż do ul. Zbożowej.

W poniedziałek pani Elżbieta oczekiwała na pojazd prawie 45 minut. - Ci, którzy byli już na przystanku, stwierdzili, że wcześniejszy autobus również nie przyjechał - twierdzi Czytelniczka.

- Z naszych informacji wynika, że w poniedziałek 11 stycznia autobus linii 20 wykonał kurs zgodnie z rozkładem o godz. 15.14 z przystanku Główna 02. Jeśli zaś chodzi o autobus z godz. 16.04, to pojazd ten miał awarię. Został podstawiony pojazd zastępczy, ale miał kilkunastominutowe opóźnienie - informuje Weronika Opasiak, rzecznik prasowy MPK. Rzecznik przekonuje, że podobne problemy na tej linii zdarzają się rzadko. - Sprawdziłam, jak wyglądała sytuacja od 4 do 12 stycznia. Poza wspomnianym przypadkiem, jedynym dniem, kiedy były opóźnienia, była środa 6 stycznia - oznajmia Opasiak. - W mieście panowały wtedy fatalne warunki atmosferyczne. Niestety, korków uniknąć się nie dało.

Nasza Czytelniczka ma również zastrzeżenia do stanu pojazdów obsługujących linię. - Jeżdżą tu prawie same stare, zdezelowane autobusy - zauważa.

MPK odpiera ten zarzut. - Od początku roku, zgodnie z zaleceniami Zarządu Transportu Miejskiego, również na tę linię wysyłane są wozy niskopodłogowe - zaznacza Weronika Opasiak.

Zmiany możliwe dopiero w marcu

Justyna Góźdź, rzecznik ZTM w Lublinie:

- Ewentualne zmiany w rozkładzie jazdy będą możliwe najwcześniej z początkiem marca, a więc po otrzymaniu szczegółowych wyników z przeprowadzonych w ubiegłym roku badań linii podmiejskich, które miały na celu określenie wielkości potoków pasażerskich oraz struktury pasażerów.