Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwugłos lubelskich polityków. Czy nowy/stary rząd Mateusza Morawieckiego oznacza zmianę?

Sławomir Skomra
Bartek Syta / Polska Press
Nowy premier, Mateusz Morawiecki stanął na czele starego rządu. Zatem pytamy, czy to oznacza zmianę.

Adam Abramowicz, lubelski poseł PiS, mówi: TAK

Tak, to zmiana, ale myślę, że bardziej stosownym słowem, którego należałoby użyć, jest przyśpieszenie. Przez dwa lata rządów skupialiśmy się na sprawach społecznych, na poprawie sytuacji ekonomicznej Polaków, na pomocy rodzinom. Generalnie na sprawach socjalnych, co zapowiadaliśmy w kampanii wyborczej i co zapisaliśmy w programie PiS.

Proszę tego nie rozumieć tak, że sprawy gospodarcze nie szły dobrze. Nasze obietnice z tego zakresu także realizowaliśmy, ale teraz jest czas, aby przyśpieszyć z kwestiami gospodarczymi.

Jestem przekonany, że to się uda. Dzięki działaniom Mateusza Morawieckiego i jego gabinetu zwiększą się wpływy do budżetu państwa, a to oznacza, że będziemy dysponowali większymi środkami na realizację programów społecznych. Musimy zarobić na to, żeby spełniać obietnice wyborcze. Jesteśmy to winni Polakom i mamy zamiar z tych zapowiedzi się wywiązać.

Co do zmiany języka i nastawienia rządu do opozycji, to Mateusz Morawiecki wywodzi się z biznesu, ze środowiska menadżerów i tam rozmawia się trochę inaczej niż w polityce. Większy nacisk kładzie się na konkret, na merytorykę a mniejszy na emocje.

Niestety, obserwując działania opozycji totalnej, obawiam się, że bez wtrętów politycznych ze strony premiera i rządu się nie obędzie. Dopóki nasi koledzy z opozycji będą negować każdą naszą propozycję, inicjatywę to zmiana nie będzie możliwa.

Być może nadchodzący czas, czyli opłatków i i składania sobie życzeń przyniesie ze sobą jakąś refleksję i opozycja uzna, że jednak nie warto już podkładać nam nogi. Gdyby spotkały się dwie pozytywnie nastawione siły, to byłoby dla Polski lepiej .

Jan Łopata, lubelski poseł PSL, mówi: NIE

Po czynach ich poznacie, zatem z oceną tego, co naprawdę oznacza zmiana premiera musimy poczekać. Jednak nie można dziś mówić o zmianie polityki patrząc na skład Rady Ministrów. Pozostał przecież ten sam gabinet, jakim kierowała Beata Szydło. Właściwie trudno mówić o zmianie polityki, w ogóle o jakiejś istotnej zmianie, skoro dokonała się ona na zasadzie „wszyscy przesiadamy się o jedno miejsce w prawo”.

Dodatkowo, ta zmiana zaszła też w dosyć nieelegancki sposób. Rano w Sejmie PiS broni Beaty Szydło, żeby wieczorem na spotkaniu partyjnym ona sama złożyła rezygnację. Znam Beatę Szydło, przez 10 lat pracowaliśmy w komisji sejmowej i wiem, że taka decyzja mocno gdzieś w niej została.

Wracając jednak do meritum, czyli zmiany polityki. Na razie niewiele na to wskazuje, a sam premier Mateusz Morawiecki podkreślał w expose, że jego rząd będzie rządem kontynuacji. Być może jednak zajdą jakieś zmiany wraz ze zmianami w składzie Rady Ministrów. Na to jednak musimy poczekać.

Pan premier zajmując to stanowisko ponoć ma mieć lepszy ogląd sytuacji, ale przecież miał taką możliwość w rządzie Beaty Szydło, gdy był wicepremierem. Dlatego ta argumentacja mnie nie przekonuje.

Jeśli już miałbym mówić o jakiejś zmianie, to zauważyłem (zwłaszcza podczas debaty sejmowej, gdy premier odpowiadał na pytania posłów), że Mateusz Morawiecki inaczej mówi o opozycji. Nie atakuje nas już tak mocno, jak robiła to Beata Szydło, która każde swoje wystąpienie zaczynała od ataku, a następnie przechodziła do spraw merytorycznych. Tylko co z tego? Jak powiedział prezes PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz do posłów PiS: przecięliście piłą mechaniczną nienawiści stół wigilijny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski