MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dynamo straciło zwycięstwo w ostatniej akcji meczu. Zdjęcia z Areny

Kamil Wojdat
(Piłkarze z Kijowa po końcowym gwizdku mogli być rozczarowani, ale kwestia awansu nadal jest otwarta)
(Piłkarze z Kijowa po końcowym gwizdku mogli być rozczarowani, ale kwestia awansu nadal jest otwarta) fot. Michał Janek
Dynamo Kijów zremisowało na Arenie Lublin z Rangers F.C. 1:1 w pierwszym meczu III rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Rewanż w Szkocji rozegrany zostanie 13 sierpnia o godzinie 20:45.

Wynik otworzył kapitan

Piłkarze Dynama wrócili na Arenę po tym, jak w poprzedniej rundzie wyeliminowali serbski Partizan Belgrad. W Lublinie zespół ze stolicy Ukrainy imponująco zwyciężył 6:2, natomiast w rewanżu dopełnił formalności triumfując 3:0.

Jeden z goli w drugim ze spotkań był 34-letni kapitan biało-niebieskich, Andryi Yarmolenko. Właśnie on otworzył wynik wtorkowego starcia z Rangersami. W 37. minucie dobrze na prawej stronie zachował się Vladyslav Vant, który płasko zagrał wzdłuż bramki gości, a tam świetnie odnalazł się Yarmolenko i Jack Butland był zmuszony wyciągać piłkę z siatki. Przy takim rezultacie zespoły udały się też do szatni.

Interwencja meczu Buschana

W przerwie trener Dynama Oleksandr Shovkovskyi nie zdecydował się na żadną zmianę w składzie. Jednej roszady dokonał natomiast jego vis-a-vis Philippe Clement. Scotta Wrighta zastąpił Jefte. Brazylijczyk mógł zanotować wejście smoka. W 53. minucie posłał świetne dośrodkowanie z głębi pola, a głową dobrze uderzał Cyriel Dessers. Interwencją meczu popisał się jednak Buschan. Wyciągnięty niczym struna golkiper zdołał sparować futbolówkę na bok. Prawdopodobnie dobiłby ją Ross McCausland, lecz w ostatniej chiwli uprzedził go asekurujący całą sytuację Kostyantyn Vivcharenko.

Goście grali do końca

Gdy wydawało się, że nic więcej na boisku już się nie wydarzy, w ostatniej minucie doliczonego czasu gry o akcję pokusili się jeszcze Rangersi. Z okolic prawego narożnika dośrodkował rezerwowy Vaclav Cerny, a zza placów Denysa Popova w szesnastce Dynama wyskoczył Deserss, który tym razem z najbliższej odległości nie dał Buschanowi żadnych szans.

Rekordowa frekwencja na Arenie

We wtorek na trybunach zasiadło 8315 kibiców. Jest to rekordowa frekwencja, biorąc pod uwagę mecze z udziałem drużyn ukraińskich, które w ostatnim czasie wynajmują Arenę, występując w rozgrywkach międzynarodowych.

W dwóch poprzednich sezonach swoje spotkania domowe w ramach zmagań Ligi Europy i Ligi Konferencji rozgrywała w Lublinie Zoria Ługańsk. Jej spotkania nie cieszyły się jednak zadowalającą frekwencją. Trybuny wręcz świeciły pustkami.

Wraz z pojawieniem się Dynama ten problem znikł. Starcie z Partizanem przyciągnęło 4712 fanów biało-niebieskich. Tym razem ten wynik był niemal dwukrotnie wyższy.

Kto ewentualnym rywalem w IV rundzie?

Jeśli Dynamo przejdzie Rangersów, to w dwumeczu o awans do fazy ligowej zmierzy się z lepszym z pary RB Salzburg kontra Twente Enschede. Póki co bliżej awansu jest zespół z Austrii (RB wygrał u siebie 2:1), w którym występuje polski obrońca Kamil Piątkowski.

Dynamo to aktualny wicemistrz Ukrainy. Z powodu napaści zbrojnej Rosji na Ukrainę i toczących się na jej terenie działań wojennych, klub z Kijowa swoje mecze w rozgrywkach międzynarodowych rozgrywa na terytorium Polski. Tym razem zdecydował się na Lublin, dwa lata temu były to Łódź i Kraków.

Dynamo Kijów – Rangers F.C. 1:1 (1:0)

Bramki: Dessers 94 – Yarmolenko 37

Dynamo: Bushchan – Karavaev, Popov, Mykhavko, Vicharenko, Pikhalyonok (69 Buyalskyi), Brazhko, Shaparenko (69 Lonwijk), Yarmolenko (Braharu 76), Vanat, Kabaev (76 Voloshyn). Trener: Oleksandr Shovkovskyi

Rangers: Butland – Yilmaz, Balogun, Souttar, Tavernier, Barron (71 Sterling), Diomande (80 Dowell), Wright (46 Jefte), Lawrence, McCausland (60 Cerny), Dessers. Trener: Philippe Clement

Żółte kartki: Tavernier, Souttar, Dessers

Sędziował: Donatas Rumsas (Litwa)

Kibiców: 8315

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kadra Probierza przed Portugalią - meldunek ze Stadionu Narodowego

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski