- To pierwsza sprawa w Europie, w której poddano ocenie prawnokarnej sposób działania poczty dyplomatycznej - mówi Andrzej Jeżyński z Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie.
Oskarżeni: attaché ds. obrony i kierowca moskiewskiej ambasady ponad 100 razy przeszmuglowali do Polski papierosy. Transporty wjeżdżały jako poczta dyplomatyczna. Przemytnicy posługiwali się podrobionymi dokumentami, które miały zapewnić im nietykalność.
- Do przewozu papierosów wykorzystywali samochody stanowiące własność placówek dyplomatycznych - mówi sędzia Alicja Buczyńska.
Dziś obaj oskarżeni dostali po dwa lata i sześć miesięcy więzienia, muszą też zapłacić grzywny oraz oddać wszystkie pieniądze, jakie zarobili w wyniku przestępstwa. Na przemycie attaché zarobił 20 tys., a kierowca aż 120 tys. dolarów.
Oskarżeni należeli do większej grupy przestępczej. W jej skład wchodzili nie tylko Mongołowie, ale także m.in obywatele Polski, Gruzji. Postępowanie dotyczące pozostałych przemytników prowadzi lubelska Prokuratura Apelacyjna. Z jej ustaleń wynika, że gang działał od 2004 r. Śledczy przez blisko pół roku przygotowywali się do zatrzymania przemytników udających dyplomatów. Chcieli mieć pewność, że nie popełnią pomyłki. - Naruszenie legalnej poczty dyplomatycznej wiązałoby się z poważnym incydentem dyplomatycznym - tłumaczy prokurator Jeżyński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?