Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor Artur Habza i dwie urzędniczki staną przed sądem. Są oskarżeni m.in. o przekroczenie uprawnień

Piotr Nowak
Piotr Nowak
- Jestem niewinny - zapewnia dyrektor Artur Habza
- Jestem niewinny - zapewnia dyrektor Artur Habza Łukasz Kaczanowski
Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Arturowi Habzie i dwóm urzędniczkom Urzędu Marszałkowskiego. Zarzuca im przekroczenie uprawnień i poświadczenie nieprawdy w dokumentach. - Jestem niewinny - zastrzega dyrektor Artur Habza.

Artur Habza jest oskarżony o przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę interesu publicznego, a dwie podlegające mu pracownice o poświadczenie nieprawdy. Jak wynika z akt sprawy, do nieprawidłowości miało dojść we wrześniu 2015 r. podczas przygotowań do misji gospodarczej przedsiębiorców z województwa lubelskiego w Uzbekistanie. Organizatorem wyjazdu był Urząd Marszałkowski, a za postępowanie kwalifikacyjne odpowiadał Departament Gospodarki i Współpracy Zagranicznej, którym kieruje Artur Habza.

Jak ustalili śledczy, urzędnicy stwierdzili, że do misji nie zakwalifikowała się firma G. Wszystko przez brak wymaganego podpisu. Po reklamacji właścicielki przedsiębiorstwa Artur Habza miał zadecydować o zakwalifikowaniu firmy do wyjazdu. Miał do tego prawo, bo taką możliwość daje mu regulamin. W efekcie, firma G. została jednym z dziewięciu przedsiębiorstw, które wzięły udział w wyjeździe do Uzbekistanu.

Sprawa przypomniała o sobie rok później, kiedy to zbliżała się zapowiadana kontrola CBA w Urzędzie Marszałkowskim. Wówczas to, według prokuratury, Artur Habza miał polecić dwóm urzędniczkom wytworzenie dokumentu z informacją o prawidłowym wypełnieniu wniosku przez firmę G. Po kontroli CBA z 2016 r. biegli ocenili, że podpis jednego z współwłaścicieli firmy G. został podrobiony.
Swoim czynem Artur Habza miał wyrządzić szkodę na ponad 11,5 tys. zł. Tyle kosztował udział firmy G. w misji gospodarczej w Uzbekistanie w 2015 r.

Oskarżeni nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Artur Habza (w rozmowie z „Kurierem Lubelski” zgodził się na podanie nazwiska) zaprzeczył powstania szkody. Śledczym wyjaśnił, że rzekomo „sfałszowana” dokumentacja została wytworzona jedynie na użytek wewnętrzny. Zaprzecza też, jakoby karta miała zostać podrobiona.

- Jestem niewinny. Mam pewność, że nie doszło do nieprawidłowości - przyznał w rozmowie z „Kurierem Lubelskim” Artur Habza.
Do sprawy odniósł się też Krzysztof Hetman, europoseł z PSL: „Wracamy do czasów w których obowiązywała zasada „dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie” - napisał na Facebooku.

„Wiem i wierzę, że Artur Habza przed niezawisłym sądem udowodni absurdalność postawionych zarzutów, zarówno jemu jak i pozostałym dwóm osobom. Mam także nadzieję, że lubelskie media tak samo skrupulatnie jak dziś, poinformują opinię publiczną o wyroku sądu w powyższej sprawie. Artur Habza jesteśmy z Tobą!” – kwituje europoseł.

Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód. Oskarżonym grozi do 5 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski