Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor puławskiego szpitala stanął przed sądem

Paweł Żurek p.zurek@kurierlubelskipl
zdj. ilustracyjne
W poniedziałek ruszył proces Piotra Rybaka. Dyrektor szpitala w Puławach oskarżony jest o niezgodne z prawem zwolnienie 13 pracowników.

- Nie przyznałem się przed sądem do winy - powiedział nam Piotr Rybak (zgodził się na używanie jego pełnego nazwiska). W poniedziałek przed Sądem Rejonowym w Puławach ruszył proces dyrektora SPZOZ w Puławach.

Rybak oskarżony został o złamanie kodeksu pracy. Zarzucono mu, że niezgodnie z przepisami zwolnił trzynastu pracowników szpitala.

Dyrektor miał w maju 2016 r. wypowiedzieć umowy o pracę przedstawicielom średniego i niższego personelu medycznego, m.in. technikom, operatorom, salowym oraz pielęgniarkom i nie poinformował o tym związków.

Sprawa wyszła na jaw, gdy po zwolnieniach do „Solidarności” zgłosił się jeden z ratowników. Związkowcy o wszystkim powiadomili Państwową Inspekcję Pracy, która wszczęła kontrolę.

Według inspektora pracy kontrolującego szpital, naruszony został artykuł dotyczący obowiązku konsultacji zamiaru wypowiedzenia umowy o pracę.

- Wniosek o ukaranie dyrektora do sądu skierowała właśnie PIP. Sprawa dotyczy wykroczenia, więc prokuratura nie brała w ogóle udziału w tej sprawie - wyjaśnia Grzegorz Kwit, szef puławskiej prokuratury.

Na poniedziałkowej rozprawie Rybak pojawił się wraz z obrońcą.

- Sąd przesłuchał kilku świadków oraz oskarżonego, na procesie nie stawili się natomiast oskarżyciele posiłkowi. Kolejna rozprawa odbędzie się dopiero 7 lutego - usłyszeliśmy w biurze prasowym Sądu Okręgowego w Lublinie.

Jednym z przesłuchiwanych świadków była Iwona Kęsik, przewodnicząca „Solidarności” w puławskim szpitalu.

- Utrzymujemy, że kilkanaście osób zostało zwolnionych ze szpitala niezgodnie z artykułem 38 kodeksu pracy. My jako związki zawodowe nie zostaliśmy o tym poinformowani. Dziś zeznawałam w tej sprawie jako świadek - potwierdziła w rozmowie z nami Kęsik.

Do aktu oskarżenia przeciwko Rybakowi dołączony został również wniosek o szybkie wydanie wyroku bez przeprowadzania rozprawy. Czemu więc wyrok nie zapadł?

- Bo przed sądem niestawiły się osoby, których dotyczyła sprawa, czyli oskarżyciele. Sprawa została więc przełożona, żeby następni świadkowie mogli zostać przesłuchani - wyjaśnia Rybak.

Grupowe zwolnienia pracowników SPZOZ-u dobiegły już końca. Od stycznia br. pracę straciło około 140 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski