W piątek dyrekcja Andersena wymówiła przeorowi oo. Dominikanów, u których siedzibę wynajmuje od 1954 roku, umowę wynajmu. Powodem jest zła kondycja budynku, który – jak mówi dyr. Klucznik - nie spełnia wymogów bezpieczeństwa i jego nieprzystosowanie do potrzeb teatru (chodzi o ciasnotę i niedostosowanie do potrzeb nowoczesnego teatru).
Teatr im. H. Ch. Andersena miał przeprowadzić się na ul. Kunickiego do „Domu Kolejarza”, ale w styczniu ratusz poinformował, że inwestycja w tamtym miejscu musi być okrojona. Nie będzie tam nowego skrzydła przy ul. Nowy Świat ani dobudowy jednej kondygnacji w pozostałej części budynku, a gmach zostanie przebudowany najwcześniej w latach 2017-2018.
- Czyli, w skrócie - musimy się wyprowadzić i nie mam gdzie, nie ma pieniędzy na budynek przy ul. Kunickiego, no po prostu wspaniale: ja tego nie mam zamiaru ciągnąć – komentował, w emocjonalnym tonie Klucznik. – Zostanę w Andersenie do końca sezonu, bo mam trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Mogę zostać dyrektorem artystycznym, ale nie będę firmował czyjego lenistwa i niekompetencji. Poczekałem przez weekend, by emocje opadły, ale dziś podjąłem decyzję i złożyłem papiery z wymówieniem.
Jego zdaniem, miasto chce, by Andersen trafił do CSK. Co dyrektorowi teatru jest nie w smak.
- Nie widzę szans na porozumienie z dyrektorem Franaszkiem, jest nieuchwytny – tłumaczył, wciąż mocno zirytowany Klucznik.
To z kolei zdumiało dyrektora CSK, bo ten ani o rezygnacji Klucznika ze stanowiska, ani o nieporozumieniu z szefem teatru przy ul. Dominikańskiej nie wiedział.
- W CSK jesteśmy jak najbardziej otwarci na Teatr Andersena, musimy tylko porozumieć się w sprawie ulokowania teatru w budynku, bo wbrew pozorom, miejsca nie ma tu aż tak wiele - mówił dyrektor Franaszek, dodając, że najprawdopodobniej Andersen znalazłby siedzibę w sali kameralnej CSK. - Teatr miałby się przenieść dopiero od sierpnia i wymaga to precyzyjnych przygotowań i uwzględnienia zasad finansowania Centrum Spotkania Kultur ze środków unijnych, co ogranicza możliwości wynajmu.
Franaszek przyznał, że kompletnie nie rozumie słów Klucznika o braku porozumienia.
- Żadnego konfliktu między nami nie ma, rozmawialiśmy przecież i rozmowa przebiegała w dobrej atmosferze, nie do końca wiem, o co chodzi w tej sytuacji. Obecnie mamy wiele pilnych zadań związanych z przygotowaniem otwarcia, programu, wyposażenia i administracji całej instytucji - wyjaśniał.
Po rozmowie z nami dyr. Klucznik poinformował, że natychmiast zawezwał go prezydent Krzysztof Żuk. A po dyskusji z nim, dyrektor Klucznik wymówienie wycofał.
- Potwierdzam, że dyrektor złożył wymówienie, ale pan prezydent wymówienia nie przyjął. Po rozmowie z prezydentem pan Klucznik wymówienie wycofał - mówi Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina. - Panowie rozmawiali o przyszłości Teatru Andersena i pan prezydent zobowiązał wydział inwestycji do opracowania ekspertyzy remontu obecnej siedziby teatru.
Rzeczniczka dodała, że wciąż trwają rozmowy na temat tego, gdzie Andersen przeniesie się na czas remontu.
Kobiety poszukiwane przez lubelską policję. Kto je rozpoznaje? (ZDJĘCIA)
Selekcja w lubelskich klubach. Gdzie jest najostrzejsza? Studentka przeprowadziła ankietę
Szkoła nie chce Erosa w bliskim sąsiedztwie. Reklama sex shopu wywołała oburzenie
Awantura po manifestacji KOD w Lublinie: Penis, krzyż celtycki i „kotwica”
Bal Gimnazjum nr 16 w Lublinie. Niepowtarzalna zabawa w szkolnych murach (ZDJĘCIA)
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
