Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor VI LO w Lublinie nie pojawił się na studniówce. Rodzice czują się urażeni

Małgorzata Szlachetka
Maturzyści z VI Liceum Ogólnokształcącego bawili się w sobotę na studniówce bez dyrekcji swojej szkoły
Maturzyści z VI Liceum Ogólnokształcącego bawili się w sobotę na studniówce bez dyrekcji swojej szkoły Ewelina Lachowska
Rodzice uczniów z VI LO w Lublinie czują się urażeni, bo dyrekcja nie przyszła na studniówkę ich dzieci. Bal odbywał się w ostatnią sobotę.

Bal maturalny VI LO przy ul. Mickiewicza odbył się w sobotę w hotelu "Trzy Róże". Dopisali uczniowie i nauczyciele, ale na studniówkę nie przyszedł dyrektor liceum Dariusz Tomczuk ani jego zastępczyni Marzena Kamińska.

- Nie wiem, może sposób, w jaki zapraszaliśmy dyrekcję, się nie spodobał? Imienne zaproszenia roznosili uczniowie ubrani w galowe stroje. Kiedy okazało się, że pan dyrektor nie potwierdził swojego przyjścia na studniówkę, dwoje rodziców poszło jeszcze raz go prosić. Nie dostali wtedy jednoznacznej odpowiedzi - opowiadają rodzice maturzystów.

Uczniów w zastępstwie dyrektora powitał na studniówce jeden z wychowawców. - Wszyscy byliśmy zmieszani taką sytuacją - dodają rodzice.

O całej sprawie chcieliśmy porozmawiać z dyrektorem Tomczukiem. Nie udało się, chociaż dzwoniliśmy do szkoły kilka razy w ciągu dnia. Przez sekretariat przekazano nam jedynie, że "pan dyrektor jest nieosiągalny". Zostaliśmy za to odesłani do jego zastępczyni.

Marzena Kamińska, wicedyrektor VI Liceum Ogólnokształcącego, powtórzyła jedynie kilkakrotnie: "Nie mogłam przyjść na studniówkę". Nie odpowiedziała też na pytanie, czy nie sądzi, że nie idąc na bal maturalny, zlekceważyła uczniów.

Ewa Dumkiewicz-Sprawka, dyrektorka Wydziału Oświaty i Wychowania Urzędu Miasta Lublin, nie chciała odnosić się do tego konkretnego przypadku. Szefowa lubelskiej oświaty dodała jednak: - Organizatorami balów studniówkowych są rodzice uczniów. Jeśli dyrektor dostał od nich zaproszenie, bezsprzecznie powinien na nie odpowiedzieć pozytywnie.

W podobnym tonie wypowiada się Adam Kalbarczyk, dyrektor Międzynarodowego Liceum Ogólnokształcącego im. I.J. Paderewskiego w Lublinie. - Formalnego obowiązku bycia dyrektora na studniówce nie ma, ale jego obecność potwierdza poczucie więzi i dobrych relacji z uczniami - zaznacza dyrektor Kalbarczyk. I dodaje: - Jeśli przedstawicieli dyrekcji szkoły nie było na studniówce, to przypuszczam, że musieli mieć ku temu ważny powód.

Czytaj nasz serwis: Studniówki 2015

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski