Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień Zośki na placu przed Centrum Kultury w Lublinie

Anna Pawelczyk
Bartek Kosiński/ Polska Press/zdjęcie ilustracyjne
Dla niej niejeden stracił głowę. Święciła triumfy na przedwojennych podwórkach, ale swoich amatorów ma i teraz.

Zośka to mała, szmaciana piłeczka. Aby ją zrobić, tradycyjnie potrzeba jedynie kłębka włóczki. Kiedyś wykonana z nitek przymocowanych do ołowianego krążka, dziś bywa mniejszą wersją piłki, wypełnionej piaskiem lub grysikiem. Gra w zośkę od lat jest jedną z najpopularniejszych podwórkowych zabaw. Ale nie tylko: szmaciana piłeczka dorobiła się nawet własnej dyscypliny sportowej. Wtedy popularna zośka zmieniła swoją swojską nazwę, przestała być zwykłą zośką, a stała się footbagiem.

Most Rippin Run czy Circle Contest, czyli najdłuższe utrzymanie zośki i gra w kółku, to niektóre ze sposobów zabawy piłeczką. W sobotę zobaczymy na własne oczy jak w zośkę grają najlepsi zawodnicy w kraju i na świecie. Będzie to doskonała okazja, by przypomnieć sobie dawne triki i wykonać je ponownie pod okiem zawodowców, którzy poprowadzą warsztaty.

- Gra w zośkę to gra uliczna, tania i dostępna dla każdego. Grać mogą dzieci, młodzież i dorośli. Chcemy pokazać zośkę jako dyscyplinę sportową. Zaprezentujemy różne jej formy. Będzie rozgrywka drużynowa, gdzie piłeczka będzie przekopywana przez siatkę oraz popisy solowe - opowiada Arkadiusz Kaźmierak, koordynator Centralnego Placu Zabaw .

Grę w zośkę zapoczątkowali XIX wieczni mieszkańcy Azji. W Polsce popularna była już przed II Wojną Światową, gdy nasi pradziadkowie odbijali ją w kółeczku, by zabić czas. Nazwa „zośka” nie pochodzi też wcale od Zofii, a swoje korzenie podobnie jak sama gra, ma w języku. „Zos” to według języka kałmuckiego moneta z otworem w środku - na taką właśnie monetę pierwotnie nawijano włóczkę, którą następnie grano. Rosjanie do słowa „zos” dodali przyrostek „ka” i otrzymaliśmy „zośkę”, przekształconą później w języku polskim na „zośkę”.

Teorii skąd w Polsce pojawiła się azjatycka gra jest wiele. Według jednej z nich w „zośkę” grywali rosyjscy kadeci z Syberii, którzy tłumili w Polsce powstanie styczniowe. Wraz z przyjazdem do naszego kraju, przywieźli ze sobą piłeczkę z włóczki.

Centralny Plac Zabaw, plac przed CK, ul Peowiaków 12
sob., g. 12.00 - 19.00, wstęp wolny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski