Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś mecze okręgowego Pucharu Polski. Motor zagra z Avią, Perła z Lublinianką.

PUKUS
Fot. Łukasz Kaczanowski
Dzisiaj na dwóch stadionach regionu odbędą się półfinałowe spotkania Pucharu Polski na szczeblu Lubelskiego Związku Piłki Nożnej.

Na Arenie Lublin (godz. 18) rewelacyjnie spisujący się wiosną Motor będzie walczył z ligowym rywalem – Avią Świdnik.
Faworytem są gospodarze, którzy w tym roku wygrali wszystkie sześć spotkań o punkty i dość niespodziewanie jeszcze w bieżących rozgrywkach mogą powalczyć o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Poza tym działacze żółto-biało-niebieskich postawili przed zawodnikami cel, którym jest zdobycie Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim.

– I nic się w tej kwestii nie zmieniło – mówi Leszek Bartnicki, prezes Motoru. – Bardzo poważnie podchodzimy do tej konfrontacji. Zresztą chłopaki, dobrymi występami i wynikami na wiosnę, zawiesili sobie wysoko poprzeczkę i chcą tę passę kontynuować. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że to są derby i o wygraną nie będzie łatwo. Nikogo przed tym meczem nie trzeba mobilizować. Pamiętajmy też, że w Avii występują nasi byli zawodnicy i z pewnością będą chcieli się oni pokazać z dobrej strony – dodaje sternik lublinian.

Obecnie w świdnickim klubie występuje wielu graczy, którzy w przeszłości bronili żółto-biało-niebieskich barw. Są to m.in. kapitan Avii, Łukasz Gieresz, a także Michał Maciejewski, Iwan Dikij, Piotr Piekarski, Robert Kazubski, Patryk Czułowski, Sebastian Orzędowski, czy Wojciech Białek.

Avia w trzecioligowej tabeli jest szósta, ale była nawet wyżej. Jednak kilka razy pechowo straciła punkty i z tego powodu w świdnickim obozie z optymizmem podchodzą do konfrontacji na stadionie sąsiada zza miedzy.
–Interesuje nas tylko i wyłącznie awans do kolejnego etapu rozgrywek – wyjawia Łukasz Reszka, prezes żółto-niebieskich.

W szeregach gospodarzy zabraknie kontuzjowanego Radosława Kursy (wczoraj miał operację, boryka się z naderwanym mięśniem brzuchatym łydki), a pod znakiem zapytania stoi występ narzekającego na uraz mięśnia dwugłowego Kamila Cholerzyńskiego.

Z kolei, Jacek Ziarkowski, trener Avii nie wie, czy pośle dziś na boisko Sebastiana Orzędowskiego. 32-letni pomocnik ma problem z kolanem. Jeżeli się nie wyleczy, zastąpi go Patryk Czułowski. – Obojętnie kto zagra, nie musi być specjalnie motywowany na tę rywalizację. Wiemy , o co i z kim gramy. Jestem przekonany, że zawodnicy zrobią wszystko, by awansować do finału. Zapowiada się ciekawe widowisko. W lidze jesienią wygrał Motor, więc czas na rewanż – dodaje prezes Avii.

Kto się przełamie?

W innym dzisiejszym (godz. 16.20) starciu Perła Borzechów podejmie Lubliniankę. Obie drużyny kiepsko spisują się wiosną. Perła w rundzie rewanżowej raz zremisowała, trzykrotnie schodziła z boiska pokonana, a w tabeli klasy okręgowej na siedemnaście zespołów zajmuje dopiero czternastą, spadkową pozycję.

Lublinianka także czeka na zwycięstwo w tym roku. W lidze podopieczni Grzegorza Białka trzykrotnie dzielili się punktami i dwa razy przegrali. Ekipa z Wieniawy plasuje się na jedenastym miejscu i mimo, że w czwartej lidze występuje osiemnaście zespołów, wciąż nie może być pewna utrzymania.

– Mogę dokonać siedmiu zmian i tyle będzie. Nie oznacza to, że odpuszczamy Puchar – mówi Białek. – Chcemy zagrać w finale i zmierzyć się z nim z Motorem, ponieważ to on jest faworytem drugiego półfinału. Zwłaszcza, jeśli zagra w silnym składzie. Jednak nie skreślałbym przedwcześnie Avii, która z pewnością powalczy – kończy trener Lublinianki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski