Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Efektowna wygrana w nowym domu szczypiornistów Azotów. Zespół z Puław pokonał Piotrkowianina Piotrków Tryb. (ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
W obecności ok. 3 tysięcy kibiców piłkarze ręczni Azotów Puławy pokonali w swoim pierwszym meczu w nowej hali zespół Piotrkowianina Piotrków Trybunalski 36:24. Historyczną, bo pierwszą bramkę w nowoczesnym obiekcie przy ul. Lubelskiej rzucił najlepszy strzelec gospodarzy, skrzydłowy Andrii Akimenko.

Chociaż był to debiutancki występ puławskich szczypiornistów w nowej hali, to od pierwszych minut czuli się na parkiecie komfortowo. Grali dynamicznie, kończąc szybko akcje rzutem. Z kolei w obronie postawili trudne warunki, a między słupkami świetnie dysponowany był Mateusz Zembrzycki. Golkiper Azotów w pierwszych pięciu minutach odbił trzy piłki, a do przerwy uzyskał 50-procentową skuteczność. Do swojego występu dopisał jeszcze zdobytą bramkę rzutem przez całe boisko.

W 7. minucie Azoty prowadziły 7:1, a w 13. minucie 10:3 i goście nie mieli pomysłu, jak odpowiedzieć na tak dobrą postawę puławian. Gospodarze długo grali bezbłędnie. Dopiero w 10. minucie popełnili pierwszy błąd w ataku, wyrzucając piłkę w aut. Natomiast pierwszy nieudany rzut oddali dopiero w 21. minucie, gdy przy prowadzeniu 14:6 pomylił się Antoni Łangowski.

Spotkanie od początku toczyło się przy wysokim prowadzeniu puławian, ale na boisku nie było spokojnie. Trenerzy obu drużyn często wyrażali swoje niezadowolenie z decyzji sędziów i delegat ZPRP, Mirosław Baum, co chwila zrywał się ze swojego miejsca i szedł w kierunku jednej z ławek, aby uspokoić emocje.

Nerwowo było w ostatnich sekundach pierwszej połowy. Przy ostatniej akcji Piotrkowianina arbitrzy dopatrzyli się zbyt ostrego faulu Łukasza Rogulskiego i kołowego Azotów ukarali dwuminutowym wykluczeniem. Swoją dezaprobatę tą decyzję mocno wyraził Dawid Dawydzik, za co sędziowie również ukarali go wykluczeniem. A ponieważ była to jego trzecia ”dwójka”, to obejrzał czerwoną kartkę i resztę spotkania oglądał z wysokości trybun.

Po 30 minutach puławianie prowadzili jednak wyraźnie - 20:10. W tym okresie zanotowali aż 83-procentową skuteczność rzutową. Rywale byli prawie o połowę gorsi w tej statystyce, ale drugą część rozpoczęli w przewadze dwóch zawodników.

Po przerwie gra się wprawdzie wyrównała, ale gospodarze cały czas kontrolowali wynik. W 43. minucie przewaga Azotów wynosiła 14 trafień (28:14). W następnych minutach meczu atak puławian chętnie rzutem kończył Boris Zivkovic, ale Austriak kilka razy przegrał pojedynek z bramkarzem Piotkowianina, a prowadzenie puławian zmalało do 10 bramek.

Sobotnia wygrana jest czwartym triumfem Azotów w tym sezonie. Za tydzień podopiecznych trenera Roberta Lisa czeka jednak zdecydowanie trudniejsze wyzwanie, bowiem do Puław przyjedzie Łomża Vive Kielce.

Azoty Puławy – Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 36:24 (20:10)

Azoty: Zembrzycki 1, Bogdanov, Borucki – Akimenko 8, Przybylski 5, Rogulski 5, Bachko 3, Kowalczyk 3, Łagowski 2, Dawydzik 2, Jarosiewicz 2, Podsiadło 1, M. Jurecki 1, Fedeńczak 1, Gumiński. Kary: 16 min. Trener: Piotr Lis

Piotrkowianin: Ligarzewski, Kot, Chmurski – Swat 8, Pacześny 4, Stolarski 3, Mastalerz 3, Wawrzyniak 2, Babicz 1, Surosz 1, Mosiołek 1, Matyjasik 1, Doniecki, Szopa, Jędraszczyk. Kary: 10 min. Trener: Bartosz Jurecki

Sędziowali: Grzegorz Młyński (Zwoleń) i Dariusz Żak (Radom)
Widzów: 3000

"Udało się zrobić coś niemożliwego". W Puławach oficjalnie o...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski