Egzaminy ósmoklasistów i maturalne przesunięte. Na kiedy? "Najwcześniej w czerwcu"

Podczas czwartkowej konferencji premier Mateusz Morawiecki poinformował o planach dotyczących oświaty. Tegoroczni maturzyści i uczniowie klas ósmych już wiedzą - egzaminy w wyznaczonych terminach się nie odbędą. Jaki termin jest realny na ich zorganizowanie?

- Na pewno nie wcześniej niż w czerwcu

- zapowiedział Morawiecki, podkreślając, że wszyscy uczniowie o nowych terminach dowiedzą się nie później niż na trzy tygodnie przed wyznaczoną datą.

Decyzję o przesunięciu egzaminu ósmoklasisty skomentował jeden z dyrektorów szkoły podstawowej w Lublinie, mówiąc, że miał nadzieję na inne rozwiązanie.

Maturzyści zaskoczeni. „Temat wypracowania jest z 2015 roku"

- Nic by się nie stało, gdyby te egzaminy w tym roku nie odbyły się w ogóle. Przez wiele lat to oceny na świadectwach decydowały o rekrutacji do wybranej szkoły średniej

- tłumaczy dyrektor. Cieszy się jednak, że ani uczniowie, ani nauczyciele nie będą już żyć w niewiedzy, ani nie zostanie narażone ich życie i zdrowie w przypadku decyzji o zorganizowaniu egzaminu 21 kwietnia. - To sytuacja nadzwyczajna. Dzieci żyły w niepewności, zastanawiały się, co czeka je po świętach - przyznaje dyrektor podstawówki, dodając że te dodatkowe tygodnie, o które przesunięto egzaminy, wcale nie muszą być dla uczniów złą informacją. - Jeżeli ten czas będzie odpowiednio spożytkowany przez nas, pedagogów, to zyskamy na tym wszyscy - podkreśla.

- Przesunięcie terminu tegorocznych matur daje możliwość lepszego przygotowania się do nich

- o pozytywnych stronach przekazanej przez rząd informacji mówi Grzegorz Lech, dyrektor III LO w Lublinie. Jego zdaniem zmiana terminu to wyraz troski zarówno o zdrowie jak i przyszłość tegorocznych maturzystów.

Sami maturzyści mają pewien problem, chociaż decyzję o odwołaniu majowych egzaminów uważają za słuszną. - Nie wiemy kiedy odbędą się matury i czy będziemy w stanie sami się do nich przygotować, niczego po drodze nie zapominając - zastanawia się maturzystka Klaudia. Grzegorz Lech uspokaja: - Wielu nauczycieli nie pozwoli o sobie zapomnieć.