Ekipa Pszczółki szlifuje formę na rozgrywki ligowe i EEWBL

Podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka ostatni ligowy mecz rozegrały 9 listopada, pokonując w hali MOSiR ekipę Widzewa Łódź. Po ośmiu kolejkach, lublinianki plasują się na czwartym miejscu w tabeli, mając na koncie sześć zwycięstw i dwie porażki.

Z zespołu odeszła Aliyyah Handford, która rozwiązała kontrakt za porozumieniem stron. Ma ją zastąpić jej rodaczka Asia Symone Boyd, która podpisała umowę w tym tygodniu.

Handford w barwach „Pszczółek” rozegrała 5 spotkań i była ważną zawodniczką w rotacji trenera Krzysztofa Szewczyka. Zdobywała średnio prawie 12 punktów, a do tego przewodziła lidze w przechwytach (ponad 3 na mecz).

To jedyne jak na razie zmiany kadrowe w ekipie Pszczółki. - Boyd jest wysoka i dosyć silna zawodniczka, leworęczna. Poprzedni sezon miała bardzo dobry we Włoszech. Obserwowaliśmy ją już przed rozgrywkami, była w kręgu naszych zainteresowań, ale wybrała ofertę z Francji. Teraz pojawiła się możliwość, żeby znowu usiąść do rozmów i udało się ją pozyskać – tłumaczy opiekun „Pszczółek”, Krzysztof Szewczyk.

- Kontrakt Handford rozwiązaliśmy na prośbę zawodniczki. Aliyyah nie zaaklimatyzowała się w Europie. Tęskniła za domem i przyjaciółmi. Pomimo wielkiego potencjału nie mogła się też odnaleźć w europejskiej, poukładanej taktycznie koszykówce – tłumaczy prezes AZS UMCS Lublin Dariusz Gaweł.

- Okres przerwy na zgrupowanie i mecze reprezentacji Polski poświęciliśmy przede wszystkim na wyleczenie wszystkich urazów - zdradza Krzysztof Szewczyk. - Do zespołu dołączyły już: nasza podstawowa rozgrywająca Dominika Owczarzak, która nie mogła zagrać w kilku ostatnich meczach oraz Nigeryjka Uju Ugoka. Obie trenują z drużyną na pełnych obrotach. W treningach nie uczestniczy tylko Kateryna Dorogobuzowa, która wyjechała na zgrupowanie ukraińskiej kadry oraz mecze kwalifikacyjne do Eurobasketu 2017 - dodaje trener.

Ukrainki znakomicie spisują się w eliminacjach, wygrywając z kompletem sześciu zwycięstw grupę D. W minioną sobotę pokonały wysoko w Odessie reprezentację Niemiec 85:61. Dorogobuzowa zdobyła w tej potyczce 15 oczek, w tym trzykrotnie celnie przymierzyła zza linii 6,75 m. W środę nasze wschodnie sąsiadki zmierzyły się na wyjeździe z Serbkami, a stawką tego meczu było pierwsze miejsce w grupie. Starcie to zakończyło się wygraną Ukrainek, a Dorogobuzowa zdobyła tym razem 10 oczek.

Tymczasem już niedzielę, 27 listopada lublinianki powrócą do zmagań ligowych. Akademiczki zagrają na wyjeździe z zespołem Energi Toruń. Co ciekawe, Pszczółka nie przegrała jeszcze w tym sezonie żadnego meczu w hali rywala, pokonując Wisłę Can-Pack Kraków, Basket Gdynia i CCC Polkowice.

- Do Torunia oczywiście jedziemy po wygraną, ale zdajemy sobie sprawę, że czeka nas bardzo ciężki mecz. Torunianki mają bardzo mocny skład, a w dodatku są w rytmie meczowym. W minioną niedzielę i poniedziałek popularne “Katarzynki” dwukrotnie wysoko ograły rywalki z Białorusi, BC Tsmoki Mińsk. Zdajemy sobie sprawę, że pozostają wciąż niepokonane w rozgrywkach Baltic Women’s Basketball League - mówi trener Szewczyk.

- My jeszcze tak naprawdę nie myślimy o turnieju Eastern European Women’s Basketball League, którego będziemy gospodarzem w dniach 3-4 grudnia. 1 grudnia czeka nas bowiem jeszcze kolejny mecz w lidze z ekipą JAS-FBG Zagłębie Sosnowiec - dodaje.

W dwudniowych rozgrywkach EEWBL w lubelskiej hali MOSiR weźmie udział łącznie sześć drużyn. Oprócz gospodyń będą to obrończynie tytułu - TTT Ryga (Łotwa), uczestnik Euroligi, Good Angels Koszyce (Słowacja), Kibirkstis Wilno (Litwa), Avangard Kijów (Ukraina) i Tsmoki Mińsk (Białoruś). Przy okazji turnieju klub włączy się także do akcji „Pomóż Dzieciom Przetrwać Zimę”.