Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksmisja na bruk znowu będzie możliwa

EP
archiwum
W listopadzie zniknie przepis, który zakazuje eksmisji donikąd. Jeśli parlamentarzyści nie wezmą się do pracy, kilkaset osób z Lublina może na wiosnę trafić na bruk.

Osoby, które od lat znoszą uciążliwych sąsiadów z wyrokami eksmisji, cieszą się z tej sytuacji. - Z uciążliwym sąsiadem walczymy kilka lat - mówi anonimowo mieszkanka kamienicy przy ul. Zamojskiej w Lublinie. - Do tej pory nie było na tego człowieka rady, mimo że wyznaczono mu eksmisję. Może w końcu będziemy mieć trochę spokoju - dodaje z nadzieją.

Wyrzucaniu ludzi na bruk stanowczo sprzeciwia się rzecznik praw obywatelskich. Kilka dni temu wystąpił w tej sprawie z interwencją do ministra sprawiedliwości. Przypomniał, że eksmisja donikąd powraca przez poselską nie-udolność. W tej chwili jest zakazana. - Sąd, orzekając eksmisję, ma dwa wyjścia.

Może uprawnić do otrzymania lokalu socjalnego albo nie. W tym drugim przypadku komornik, żeby przeprowadzić eksmisję, musi mieć lokal tymczasowy, do którego przenosi eksmitowanego - wyjaśnia Artur Cichoń z Zarządu Nieruchomości Komunalnych w Lublinie. Taki lokal ma wyznaczyć sam dłużnik, wierzyciel lub gmina.

W praktyce trudno określić kto. Taka nieprecyzyjna regulacja nie spodobała się Trybunałowi Konstytucyjnemu, który przepis nakazał poprawić. Sejm miał na to rok. Termin mija 17 listopada i wszystko wskazuje na to, że posłowie już nie zdążą zająć się sprawą. Przepis przestanie obowiązywać, a to oznacza, że osoby bez prawa do lokalu socjalnego będzie można wyrzucić na bruk.

Komornicy podkreślają, że w praktyce będzie to możliwe na wiosnę. - Prawo przewiduje okres ochronny od listopada do końca marca, w którym nie wolno przeprowadzać eksmisji - mówi Krzysztof Dolny, wiceprezes Krajowej Rady Komorniczej. Co potem? Jeśli parlamentarzyści nie poprawią przepisu, osoby bez prawa do lokalu socjalnego pójdą na bruk. Jeśli nie zabiorą ze sobą rzeczy, trafią one do wyznaczonej osoby albo zostaną u wierzyciela. W skrajnych przypadkach sąd będzie mógł zezwolić na ich zniszczenie.

W samym Lublinie orzeczoną eksmisję ma około tysiąca osób. - Około 20 procent z nich nie ma prawa do lokalu socjalnego - mówi Cichoń. Urzędnicy przyznają, że w niektórych, skrajnych przypadkach eksmisja bez czekania na lokal zastępczy byłaby wskazana. - Mamy uciążliwych lokatorów, na których wciąż są skargi. Co z tego, że przeniesiemy ich w inne miejsce, skoro za chwilę nowe osoby będą miały żal, że skazaliśmy ich na kłopotliwe sąsiedztwo - mówi Ewa Lipińska, dyrektor Wydziału Spraw Mieszkaniowych lubelskiego ratusza.

Czytaj także:
56-latek terroryzuje mieszkańców bloku przy ul. Skierki
Na Tymiankowej eksmisji nie będzie (na razie)


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski