Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eliminacje Euro 2016: Wypowiedzi trenerów przed meczem Szkocja - Polska (WIDEO, ZDJĘCIA)

Tomasz Dębek/AIP/LUB/x-news
Stadion Hampden Park, gdzie polscy piłkarze przeprowadzili trening przed meczem ze Szkocją
Stadion Hampden Park, gdzie polscy piłkarze przeprowadzili trening przed meczem ze Szkocją Andrzej Szkocki Polska Press
Dziś ważny mecz ze Szkotami w ramach eliminacji Euro 2016. Selekcjoner reprezentacji Polski zapowiada, że biało-czerwoni przejmą inicjatywę na Hampden. Szkockie media najbardziej obawiają się niesamowitej skuteczności Roberta Lewandowskiego.

Szkoci muszą zdobyć co najmniej punkt, by marzyć o trzecim miejscu w grupie dającym im grę w barażach. Reprezentacja Adama Nawałki nawet w przypadku porażki w Glasgow ma jeszcze drugą szansę w postaci niedzielnego spotkania z Irlandią na Stadionie Narodowym. Nikt nie ma jednak wątpliwości – obie drużyny zagrają o pełną pulę. - Dla nas liczy się tylko czwartkowe spotkanie, skupiamy się wyłącznie na nim. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani. Morale drużyny jest bardzo wysokie. Chcemy rozstrzygnąć o losach awansu już w czwartek – przekonuje selekcjoner.

Jeśli chodzi o kwestie zdrowotne, Nawałka ma pełen komfort. Poza Kamilem Wilczkiem, który nie poleciał do Szkocji z powodu kontuzji, pozostali kadrowicze są w pełni sił. - Jeśli chodzi o kwestie zdrowotne, jest wyjątkowo dobrze. Pomimo że zawodnicy grali mecze ligowe, wielu w niedzielę, wszyscy są gotowi do meczu ze Szkocją. Nie mamy żadnych dylematów zdrowotnych – poinformował nas lekarz kadry doktor Jacek Jaroszewski.

O swoje nogi nieco obawia się Robert Lewandowski, którego w październikowym meczu na Stadionie Narodowym brutalnie potraktował Gordon Greer. Na szczęście szkocki obrońca połamał tylko ochraniacz, a nie nogę napastnika Bayernu, jednak Lewy wspominał w mediach, że chciałby żeby węgierski sędzia Viktor Kassai był bardziej skrupulatny niż arbiter pierwszego meczu. - Jesteśmy przygotowani na agresywną grę. Też potrafimy grać bardzo twardo. O wyniku meczu będą jednak decydowały aspekty piłkarskie. Na tym opieramy swoją strategię. Chcemy prowadzić grę, przejąć inicjatywę, kontrolować spotkanie. W ostatnich meczach wyraźnie widać, że Robert nie ma żadnych obaw przed fizyczną grą. Wręcz przeciwnie, to przeciwnicy obawiają się jego - zaznacza Nawałka.

Szkocja prasa z obaw Lewandowskiego drwi. Jeden z tabloidów przedstawił napastnika jako... małe dziecko wypluwające smoczek. Inny uważa, że słowa Polaka to prośba o specjalne traktowanie na boisku. Opiniotwórcze dzienniki też skupiają się na bombardierze Bayernu, piszą o nim jednak z wielkim szacunkiem. "Polska gwiazda jest w życiowej formie. Kadra szuka sposobu, by go powstrzymać" - informuje lokalne wydanie „The Times”.

"Po tym, jak napastnik Bayernu strzelił Wolfsburgowi pięć goli w dziewięć minut, kamery uchwyciły zszokowanego Pepa Guardiolę. Jeśli dla jego klubowego trenera wyczyny Lewandowskiego to zbyt wiele, wyobraźcie sobie co musi czuć Gordon Strachan mówiąc Grantowi Hanleyowi i Russellowi Martinowi by powstrzymali najgroźniejszego napastnika świata" - dodaje. „Polacy obawiają się meczu na Hampden? To my powinniśmy bać się Lewandowskiego” - w podobnym tonie pisze „The Herald”.

Kapitana swojej kadry chwali też trener Nawałka. - Dla mnie to najlepszy napastnik na świecie. Jest wielu ciekawych zawodników, ale Roberta znam doskonale. Mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że to najlepsza „dziewiątka” globu – podkreśla selekcjoner. - Robert to bardzo ważna postać w naszym zespole. Zawodnik, który ciągnie kolegów do przodu, cały czas dodaje im energii. Ale liczy się zespół, wszyscy bardzo ciężko pracują. Każdy jest ważny, widać to po atmosferze, jaka u nas panuje. Jest team spirit, zawodnicy są przekonani o swojej sile. To fundament do dalszego rozwoju naszej reprezentacji - dodaje selekcjoner.

Wspomnianą znakomitą atmosferę zauważyć można było też podczas oficjalnej konferencji prasowej, zorganizowaną przez kadrę w środę. Zapytany, jak radzi sobie z przedmeczowym stresem, Grzegorz Krychowiak wywołał na sali salwę śmiechu odpowiadając, że idzie pośmiać się ze Szczęsnego. Jak się okazało, Kamil Grosicki ma podobne zwyczaje, tyle że śmieje się ze Sławomira Peszki. - Dla mnie kluczowe są śmiech i długi sen. Jeśli uda się zdrzemnąć na dwie godziny, jest fantastycznie – zdradził z kolei selekcjoner. - Nie widzę u zawodników nerwów. Jest mobilizacja, ale pozostają raczej spokojni – dodaje doktor Jaroszewski.

Wszystko wskazuje na to, że w czwartek na Hampden Park zobaczymy kadrę w najsilniejszym składzie. O oszczędzaniu sił na ewentualny mecz ostatniej szansy z Irlandią nie ma mowy. Jaroszewski twierdzi, że regeneracja sił do niedzielnego spotkania nie będzie problemem. - Jesteśmy przygotowani pod względem medycznym i fizjoterapeutycznym. Po trzech dniach zawodnicy znów będą gotowi do pełnego wysiłku. Nawet zawodnicy, którzy nie grają w klubach co trzy dni – przekonuje lekarz kadry.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski