Wszystko przez maszt telefonii komórkowej PTC Era przy ul. Szafirowej. Początkowo ratusz zgodził się na inwestycję, ale po trwających cały dzień zamieszkach postanowił ją jednak zablokować. Inwestor odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten uznał, że prezydent nie miał prawa zablokować inwestycji. We wtorek Naczelny Sąd Administracyjny przychylił się do jego werdyktu.
Ta informacja wywołała naPorębie duże poruszenie.
- W tym sądzie ktoś powinien się puknąć w głowę - denerwuje się Karolina Chrobot, mieszkanka Szafirowej. - Moje dziecko ma chore serce, nie chcę go narażać na dodatkowe zagrożenia.
- Bo nikt nie chce nam zagwarantować, że maszt jest bezpieczny - wtrąca Maria Mazurek, z sąsiedniej klatki.
Tadeusz Budzicz, na którego terenie ma powstać maszt, się nie boi. - A czego mam się bać? Na budynku telewizji przy Obrońców Pokoju też są anteny. Tam ludzie masowo nie umierają - mówi mężczyzna.
Panią Annę spotkaliśmy na spacerze z 9-letnią córeczką Niną. Dziecko doskonale pamięta, co się działo 2 lata temu: - Było dużo policji, plakaty o tym, że dzieci nie chcą masztu - wspomina dziewczynka.
Sprawa pozwolenia na budowę masztu trafi teraz z powrotem do ratusza. - Na razie czekamy na dokumenty i uzasadnienie wyroku - ucina Juliusz Majewski, zastępca dyrektora Wydziału Architektury Budownictwa i Urbanistyki Urzędu Miasta Lublin.
Tymczasem mieszkańcy zapowiadają, że nie odpuszczą: - Spotkamy się i zastanowimy, jakie podejmiemy kroki - zapowiada Jacek Kaczmarek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
