Eurodotacje: jest mizernie, ma być lepiej

329 mln zł - taką kwotę rozdysponował od 2007 r. Urząd Marszałkowski między lubelskie samorządy, firmy, uczelnie itp. Stanowi to 300 procent planu, jaki założyli sobie do wykonania na 2009 r. urzędnicy marszałka województwa. Problem jednak w tym, że poprzeczkę postawili sobie nisko - na poziomie 111,2 mln zł. Inne regiony zaplanowały, że wydadzą więcej, np. kujawsko-pomorskie - 329 mln zł, a podlaskie - 326 mln zł. Jak wynika z danych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego w wykorzystaniu funduszy z RPO w grupie 16 regionów jesteśmy na końcu stawki. Więcej od nas rozdzieliły m.in. woj.: łódzkie (553 mln zł), śląskie (402,5 mln zł), opolskie (379 mln zł) i podkarpackie (344 mln zł), mniej tylko mazowieckie (323 mln zł) i warmińsko-mazurskie (290 mln zł).

- Mimo wszystko uważam to za sukces. Zwłaszcza biorąc pod uwagę problemy z początku 2009 roku - zaznacza Bogdan Kawałko, dyrektor Departamentu Strategii i Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego. Dyrektor przypomina, że konkursy po dotacje ogłoszone w 2008 r. zakończyły się awanturą. Poszło o pieniądze na drogi powiatowe i gminne - samorządy podkreślały m.in., że zasady ich przyznawania były niesprawiedliwe.

- Dlatego musieliśmy je zmienić, uprościć. W efekcie kolejne konkursy mogły ruszyć dopiero w marcu ub.r. - podsumowuje dyr. Kawałko. - Poza tym trudno już dziś porównywać województwa. Czas na realne podsumowanie przyjdzie w roku 2013, kiedy wszystkie pieniądze zostaną wykorzystane.

Bogdan Kawałko zapowiada, że w 2010 r. wydawanie unijnych funduszy przyspieszy. M.in. dlatego, że podpisywane będą umowy na finansowanie największych inwestycji, na które przeznaczone zostaną pieniądze z RPO. Chodzi np. o budowę Centrum Spotkania Kultur (dofinansowanie ponad 114 mln zł), lotniska w Świdniku (87,3 mln zł) czy stadionu miejskiego w Lublinie (70,49 mln). - W tym roku planujemy wydać 1,2 mld zł - podkreśla dyr. Kawałko.