Od tygodnia czekamy na Wasze maile pod adresem - [email protected]. W tym czasie otrzymaliśmy wiele wiadomości, próśb o pomoc i interwencję, a także relacji z tego, jak koronawirus wpłynął na życie naszych Czytelników.
Pisali i mówili nam oni o poczuciu bezradności, o osamotnieniu, o złości i frustracji. Zdarzały się wybuchy gniewu i płacz do słuchawki. Czytelnicy pytali, gdzie szukać pomocy. W przypływie rozpaczy chcieli podawać swoje dokładne dane, byśmy w ich imieniu ustalali, czy są zakażeni, bo twierdzili, że sami nie mają już siły dopraszać się o takie informacje. Skarżyli się na chaos i brak jasnych wytycznych, co robić w sytuacji, w której się znaleźli.
Wsłuchujemy się w te głosy. W niektórych przypadkach, gdy jest to możliwe, staramy się pomagać.
Kilka dni temu przedstawiciele zawodów medycznych w oficjalnym piśmie zaapelowali do premiera i prezydenta o wysłuchanie. „Nikt nie wie lepiej, jaka jest rzeczywista sytuacja w placówkach medycznych (…), niż przedstawiciele zawodów medycznych” – czytamy w liście. A owa sytuacja jest w opinii pielęgniarek, lekarzy, diagnostów i fizjoterapeutów, dramatyczna. I, jak piszą, będzie jeszcze gorsza, bo personelu jest za mało, a warunki pracy skrajnie trudne. Co zdaje się umyka świadomości najważniejszych osób w państwie.
O wysłuchanie apelują też pacjenci, osoby które podejrzewają u siebie zakażenie i ich bliscy. Lepiej późno, niż wcale.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?