Fajni Jackowie dwaj

Fajni panowie dwaj, czyli Jacek Bąk i Jacek Krzynówek, zdecydowali się pochylić nad stanem lubelskiej piłki. Piszę o "pochyleniu się", bo nie wiem co ponadto obaj panowie zamierzają uczynić. Niby podpisali list intencyjny z prezydentem, w którym deklarują, że coś tam może w klub włożą, do tego wszechstronnie wesprą i jeszcze poszukają podmiotu, który może coś dołoży. W zamian prezydent zapewnił, że dla tak wszechstronnie wspartego klubu wybuduje wszechstronny stadion na 15,5 tys. miejsc. Problem w tym, że nie wiadomo, co dokładnie obaj panowie zamierzają uczynić, by klub z tradycjami, którym dziś wstyd się gdziekolwiek chwalić, postawić na nogi? "Coś fajnego zrobimy - osiągniemy", "Coś fajnego powstanie, jakiś fajny zespół" - usłyszeliśmy z ust byłych reprezentantów Polski. Rozumiem, że piłkarze są bardziej skorzy do działania, a zabieranie głosu nie jest ich mocną stroną, jednak oczekiwałem od nich czegoś więcej niż tylko nakreślenia wizji fajnej i mało sprecyzowanej przyszłości. Fajnie to jest jak dzieci na dwór wychodzą i jest ładna pogoda. Klub bez pieniędzy i perspektyw potrzebuje czegoś więcej niż tylko mglistych deklaracji w stylu: "Może uda nam się jeszcze namówić ze dwóch, trzech kolegów" i coś tam pomyślimy.

Bardzo fajnie, panowie, że coś tam myślicie o Motorze, bo i z myśleniem w tej materii był u nas ostatnio spory problem, ale czas na myślenie był zanim zdecydowaliście się podpisać z prezydentem list intencyjny. Podpisując taki dokument powinniście mieć trochę bardziej skrystalizowane plany niż tylko stworzenie "fajnego zespołu". Zespół fajnych ludzi grających za grosze to już chyba mamy.

Jacek Bąk i Jacek Krzynówek zostaną udziałowcami Motoru

Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski