- Informacja do puławskiej komendy dotarła w południe. Policjanci, którzy pojechali do szpitala w Puławach, dowiedzieli się, że żadnego zatrucia dopalaczami nie było, a informacja okazała się głupim żartem - wyjaśnia podkomisarz Marcin Koper, oficer prasowy puławskiej policji.
Policja zajmie się informatorem, któremu grozi kara pozbawienia wolności i grzywny za podanie fałszywej informacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?