Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton redaktora naczelnego o rosyjskiej dezinformacji: Nie ulegajmy emocjom

Wojciech Pokora
Wojciech Pokora
pixabay.com / zdjęcie poglądowe
Zdarzenie z którym mamy do czynienia w Przewodowie wywołuje silne emocje, a emocje są środowiskiem, które wykorzystywane jest do prowadzenia działań manipulacyjnych. W chwili obecnej identyfikowane są działania kierowane przez Rosjan do różnych grup odbiorców w Polsce, przede wszystkim do środowisk radykalnych, często prorosyjskich. Po co? By nadal polaryzować społeczeństwo.

- Oczywiście jest to rakieta ukraińska. Oczywiście jest to prowokacja ze strony władz Ukrainy. Rakieta nie mogła być wystrzelona omyłkowo na 100 km w przeciwnym kierunku. Celem prowokacji jest przyspieszenie dostaw broni na Ukrainę, zastraszenie Europy przez „straszliwą Rosję”, aby społeczeństwo obywatelskie domagało się zwiększenia pomocy dla Ukrainy ze strony rządów europejskich - te słowa miał napisać na swoim koncie na Facebooku przewodniczący Rady Miasta Lublin Jarosław Pakuła.

Gdy się wejdzie na wspomniany profil przewodniczącego, wygląda on na autentyczny. Mamy na nim wpisy sięgające stycznia 2021 roku. Żadnych kontrowersji, relacje z obchodów różnych rocznic, tematy dotyczące spraw samorządowych. Jest nawet wpis z 25 lutego br. dotyczący napaści Rosji na Ukrainę, w którym rzekomy przewodniczący rady miasta wyraża solidarność z mieszkańcami Ukrainy. Co łączy wszystkie wpisy? Są czyste. Tzn. nie ma tam żadnej reakcji - ani lajka, ani komentarza. Nic. Dopiero ostatni wpis, dotyczący rzekomej ukraińskiej prowokacji udostępniony został ponad 250 razy, a polubiony ponad 300. Niestety, pojawiły się też pod nim komentarze. I o ile profil Jarosława Pakuły jest ewidentną fałszywką (zwróćmy uwagę, jak długo był prowadzony zanim ktoś go upublicznił) o tyle już lajkujący i komentujący są w części prawdziwi. W tej części polskojęzycznej, bo jednak ktoś kiepsko ustawił roboty i mamy tam wpisy nawet po włosku.

Historia fałszywego wpisu Pakuły doskonale ilustruje sposób działania rosyjskiej dezinformacji. Przewodniczący rady miasta nie jest w tym przypadku bezpośrednią ofiarą ataku, bo nie on był celem. Celem są nasze relacje ze wschodnim sąsiadem, a nazwiska przewodniczącego Pakuły użyto w celu uwiarygodnienia przekazu. Pośrednio oczywiście czyniąc z niego ofiarę, dlatego dobrze, że postanowił powiadomić o tym odpowiednie służby. Bo w tej materii zabawy nie ma.

W środę wieczorem w Lublinie odbyła się manifestacja Ukraińców, którzy postanowili uczcić pamięć ofiar z Przewodowa i przypomnieć, że Rosja jest państwem terrorystycznym i to za jej przyczyną giną ludzie. Po pięciu minutach od dodania tej informacji na profilu „Kuriera” w mediach społecznościowych, pojawiły się pod nią dziesiątki komentarzy. „Niech jadą do siebie manifestować” pisze pan Łukasz. Inny pan Łukasz pisze: „Nie mam nic do Ukraińców lecz co niektórzy sobie za dużo pozwalają i za dużo wymagają…”. „Zamiast walczyć o swój kraj manifestacje robią u nas bohaterzy” pisze pani Małgorzata. Dziesiątki antyukraińskiego hejtu. To reakcja mieszkańców Lublina na chęć okazania im przez mieszkających tu Ukraińców solidarności. Jeszcze pół roku temu to Lublinianie okazywali solidarność Ukraińcom i nie przychodziło im do głowy, by ich hejtować. Co się zmieniło?

Jak tłumaczył w „Kurierze” Kamil Basaj, doradca Rządowego Centrum Bezpieczeństwa i konsultant projektów badawczych nad zjawiskami oddziaływania informacyjnego, psychologicznego i bezpieczeństwa środowiska informacyjnego, zdarzenie z którym mamy do czynienia w Przewodowie wywołuje silne emocje, a emocje są środowiskiem, które wykorzystywane jest do prowadzenia działań manipulacyjnych. W chwili obecnej identyfikowane są działania kierowane przez Rosjan do różnych grup odbiorców w Polsce, przede wszystkim do środowisk radykalnych, często prorosyjskich. Po co? By nadal polaryzować społeczeństwo.

- Jednym z elementów, na którym korzysta przeciwnik, jest polaryzacja społeczna - tłumaczy Basaj. - To stan w przestrzeni informacyjnej, nad którym pracował od wielu lat. Narzędzia, za pomocą których można radykalizować dyskusję poświęconą określonym wątkom, są narzędziami, które służą w operacjach długofalowych, wieloletnich, do uderzania w spójność społeczną, czyli pogłębiania polaryzacji społecznej.

Czy sytuacja, z którą mamy do czynienia polaryzuje społeczeństwo? Ależ oczywiście. Pojawiają się emocje, zatem można na nich budować narracje antyukraińskie i przy okazji antyrządowe, bo czemu nie skorzystać z okazji i nie obsłużyć przy tej okazji wszystkich grup, które mają interes w polaryzacji. Gdy wejdziemy na profile osób, które w sposób radykalny komentują artykuły dotyczące Ukrainy, szybko zobaczymy jak wiele z tych osób promuje u siebie ruchy radykalne, środowiska narodowe, strajki kobiet itp. Ktoś nauczył tych ludzi nienawidzić, ktoś w różnych okolicznościach wyprowadzał ich na ulicę, ktoś radykalizował ich poglądy i działania. Tygodniami, miesiącami, latami. Długofalowo. I uruchamia ich jednym radykalnym wpisem. Uważajmy, by nie stać się jednym z nich.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski