Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Felieton redaktora naczelnego. „Zając umiera od szumu trzciny...”

Wojciech Pokora
Wojciech Pokora
Jedno z kazachskich przysłów mówi: „Zając umiera od szumu trzciny, bohater umiera w obronie honoru”. Dziś Kazachowie walczą o coś więcej niż 60 tenge za litr LPG.

Gdy 19 lutego 2008 roku wybory prezydenckie w Armenii wygrał Serż Sarkisjan (zdobywając 52,86 proc. głosów), opozycja, zwłaszcza zwolennicy Lewona Ter-Petrosjana (uzyskał drugi wynik w wyborach - (21,5 proc.), zakwestionowała ich legalność. 1 marca w Erywaniu doszło do protestów, w trakcie których na ulicę wyszło około 15 tys. zwolenników opozycji. W wyniku starć z policją zginęło osiem osób, a ponad stu opozycjonistów aresztowano. Odpowiedzialnością za zorganizowanie zamieszek został obarczony ormiański dziennikarz Nikol Paszinian, który udzielał się w sztabie Lewona Ter-Petrosjana.

Paszinian ukrywał się ponad rok po tych wydarzeniach, by wreszcie się ujawnić i stanąć przed sądem. Został skazany na siedem lat więzienia, z czego odsiedział dwa. Po wyjściu na wolność rozpoczął karierę polityczną - został posłem, próbował swoich sił w wyborach na urząd burmistrza Erywania (zajął drugie miejsce). Jednak jego pozycja jako opozycyjnego polityka umacniała się. Dlatego w 2018 roku podczas wprowadzania reformy ustroju w Armenii (dotychczasowy system prezydencki zastąpiono semiprezydenckim), w trakcie której urzędujący prezydent Sarkisjan zobowiązał się nie kandydować na urząd premiera, Paszinian był gotów objąć stery państwa. Jednak prezydent złamał umowę i jego kandydaturę zgłosiła rządząca Republikańska Partia Armenii. Nikol Paszinian wezwał do pokojowych manifestacji. Tym razem jednak na ulicę wyszło nie 15 tys. protestujących, a ponad 160 tys. 17 kwietnia 2018 roku parlament wybrał Sarkisjana na premiera. Opozycja i protestujący nie uznali tej decyzji, domagając się wyboru na to stanowisko Pasziniana, co ostatecznie stało się faktem 8 maja. Od tej pory Nikol Paszinian sprawuje urząd 16. premiera Armenii po 1991 roku.

2 stycznia br. w Żangaözen (zachodni Kazachstan, obwód mangystauski) wybuchły gwałtowne protesty w wyniku podniesienia o 100% cen LPG w stosunku do tych, które obowiązywały w 2021 r.: z 60 tenge do 120 tenge (1,11 zł) za litr. Żangaözen to centrum wydobycia gazu, dlatego dla mieszkańców tego miasta tak drastyczne podwyżki wydały się niezrozumiałe. Warto też pamiętać, że to w tym mieście doszło do krwawo stłumionych zamieszek w 2011 roku, gdy robotnicy, protestujący przeciwko złym warunkom pracy, wyszli na ulice. Zginęło wówczas nawet 100 osób (oficjalnie władza przyznała się do 17 ofiar i 86 osób rannych).

Już 4 stycznia protesty rozlały się na cały kraj. Dzień wcześniej zaczęły się również w stolicy obwodu mangystauskiego - Aktau, dokąd rząd skierował kolumnę wojskową. Według doniesień portalu ZEWschodu, część jadących do Aktau wojsk została zablokowana w stepie przez cywili. Rząd wycofał się z podwyżki, jednak to nie uspokoiło nastrojów. Wieczorem 4 stycznia ogłoszono stan wyjątkowy ograniczony do obwodu mangystauskiego i Ałmaty. W ostatnią środę prezydent zdymisjonował rząd, co także nie uspokoiło nastrojów, bowiem protestujący domagają się odsunięcia się od polityki byłego prezydenta Nursułtana Nazarbajewa, podwyżki płac i obniżki cen. Trudno spodziewać się spełnienia tych postulatów, zatem wybrano inny wariant. Władze Kazachstanu, a za nimi rosyjskie media zaczęły akcję kreowania narracji o „kolorowej rewolucji”, która ma być rzekomo sterowana z zewnątrz. Miałaby to być kazachstańska wersja ukraińskiego Majdanu o nacjonalistycznym i antyrosyjskim podłożu. Zaczęła się gra na dyskredytację protestujących i podział społeczeństwa. Wprowadzono stan wyjątkowy na terenie całego kraju. Eksperci wskazują, że zarówno charakter, jak i miejsce wybuchu protestów wskazują, że trudno w tym przypadku mówić o zorganizowanej z zewnątrz akcji, jednak taka pomoc może się pojawić. Dziś niestety o „pomoc” poprosiła druga strona. I tu wracamy do Pasziniana.

7 października 2002 r. w Kiszyniowie sześć państw sygnatariuszy tzw. traktatu taszkenckiego (Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Rosja i Tadżykistan) powołało Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB). Jest to sojusz zaczepno-odporny, który gwarantuje stronom wzajemnie przyjście z pomocą w razie agresji ze strony państw trzecich. Dziś przewodnictwo nad ODKB należy do Armenii i to właśnie premier tego kraju Nikol Paszinian podjął decyzję o wysłaniu do Kazachstanu kontyngentu pokojowego ODKB w celu tłumienia protestów. Ten sam premier, który władzę w swoim kraju uzyskał w wyniku ulicznych protestów.

Niestety to nie jedyny paradoks w tej historii. Kolejnym jest skład kontyngentu. Rosja w ramach SIŁ POKOJOWYCH wysyła do Kazachstanu Wojska Specjalnego Przeznaczenia Federacji Rosyjskiej, potocznie zwane „Specnazem”. Na ulicach Aktau i Ałmaty pojawili się więc żołnierze m.in. kompanii 76. Gwardyjskiej Dywizji Desantowo-Szturmowej i kompanii 45. Samodzielnej Gwardyjskiej Brygady Specjalnego Przeznaczenia. Warto pamiętać, że te „siły pokojowe” brały udział w pierwszej i drugiej wojnie czeczeńskiej, w wojnie w Gruzji w 2008 roku, a w marcu 2014 roku żołnierze 76. dywizji uczestniczyli w aneksji Krymu.

Wczoraj podczas zamieszek w Ałmaty kazachska policja aresztowała ok. 2 tys. osób. Rosyjskie MSZ wydało oświadczenie, w którym uznało wydarzenia w Kazachstanie „za inspirowaną z zewnątrz próbę podważenia bezpieczeństwa i integralności państwa siłą, przy użyciu wyszkolonych i zorganizowanych formacji zbrojnych”. Rozpoczęła się operacja „antyterrorystyczna” przy użyciu „sił pokojowych Specnazu”. Jedno z kazachskich przysłów mówi: „Zając umiera od szumu trzciny, bohater umiera w obronie honoru”. Dziś Kazachowie walczą o coś więcej niż 60 tenge za litr LPG i jeśliby im się powiodło, mogliby na zawsze wyzwolić się spod władania „Przywódcy Narodu” rodem z Komunistycznej Partii Kazachstanu.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski