Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal banerów lubelskich

Wojciech Andrusiewicz
Co się dzieje, gdy ktoś odpowiedzialny za pilnowanie przestrzegania przepisów prawa, jawnie zaczyna prawo obchodzić? Ano, daje asumpt wszystkim, których przepisy prawa obowiązują, by je sobie lekceważyli.

Urząd Miasta Lublin wpadł na niesamowity, wydawałoby się, pomysł. Na popadającej w ruinę kamienicy w sercu miasta powiesił olbrzymi baner z reklamą Festiwalu Legend Lubelskich. I tak, zamiast widoku kamienicy z dziurami po odpadłym tynku mamy zachętę do uczestniczeniu w kulturalnym życiu miasta. Jak to się dawniej mówiło: „cymesik”. Za taką akcje pomysłodawcom należy się nagroda i podwyżka. Jest tylko jeden, a tak właściwie to dwa problemy.

Oto magistrat powiesił reklamową płachtę na zabytkowej kamienicy, zapominając, że w ogóle z zabytkiem ma do czynienia. Ktoś zapomniał także, że na taką „cymes” akcję powinien mieć zgodę od konserwatora zabytków.

Niby chwali się, że w ratuszu decyzje zapadają bardzo szybko, ale jednak jakby zapadały jeszcze w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawa… Co bowiem mają teraz zrobić właściciele innych kamienic na Krakowskim Przedmieściu, którzy chcieliby sobie jakiś ładny banerek rzucić na własną nieruchomość? No chyba tylko zamówić samochód z tzw. zwyżką i do roboty. Wszak dał im przykład urząd miasta jak postępować w takich sprawach. Dlaczego prywatny podmiot traktować inaczej niż publiczny? Byłoby to bezprawne - jeżeli jeszcze o jakimkolwiek prawie można tu mówić.

Inną strona medalu jest to, że ratusz dogadując się z właścicielem popadającej w ruinę kamienicy, w kwestii powieszenia płachty reklamowej, dał mu jasno do zrozumienia: nie interesuje nas fakt, że nie dbasz o swoją nieruchomość. Swoim działaniem UML mówi nam, że w zamian za reklamę może przymknąć oko na niewywiązywanie się przez prywatnych właścicieli kamienic z obowiązku ich utrzymywania w standardzie niezagrażającym niczyjemu zdrowiu ani życiu. O dbałości o wizerunek centrum naszego miasta już nawet nie chcę wspominać.

I co teraz? Jakie jest wyjście z tej lekko kompromitującej wpadki? Dzieci uczymy, że najrozsądniej jest po prostu przyznać się do błędu i przeprosić. Myślę więc, że jeżeli tak też zachowałby się Urząd Miasta Lublin, nikt nie zarzuciłby mu infantylizmu. Umieć się przyznać do błędu i przeprosić to też sztuka, którą zawsze warto docenić.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski