Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Ku Wolności: Koncert rockowy w Areszcie Śledczym w Lublinie (ZDJĘCIA)

Ilona Leć
- To dla nas wyjątkowe przeżycie. Graliśmy do tej pory wiele koncertów charytatywnych, ale to nasz debiut w takim miejscu i dla takiej publiczności. Nastrój i atmosfera są bardzo dobre. Mamy nadzieję, że nasza muzyka przypadnie osadzonym do gustu - przyznaje Irek Muszyński, perkusista lubelskiego zespołu Pawkin.

W środowe popołudnie w siedzibie Aresztu Śledczego na ul. Południowej w Lublinie odbył się wyjątkowy koncert. Potężną dawkę rocka było słychać, aż na ulicy przed budynkiem. Już przed godziną 14 duża sala aresztu zaczęła się zapełniać. Na widowni zasiadło w sumie kilkudziesięciu osadzonych, którzy ze zniecierpliwieniem oczekiwali na rozpoczęcie imprezy.

- Cieszę, się, ze tyle osób przyszło nas posłuchać. Na razie nie mamy termy. Zgodnie z planem chcemy zagrać 15 utworów, w tym nasze autorskie piosenki i covery. Oczywiście jesteśmy otwarci na bisy - żartuje Irek Muszyński.

Sześcioosobowy rock band z Lublina zawitał do aresztu śledczego nie bez przyczyny. Muzycy dołączyli do grona innych artystów z Polski, którzy biorą udział w III edycji Ogólnopolskiego Festiwalu Ku Wolności. Podstawowym celem festiwalu jest aktywizacja osadzonych oraz rozwijanie działalności kulturalnej i artystycznej, poprzez liczne koncerty a także warsztaty, spotkania i zajęcia.

- Chcemy przygotować niejako więźniów do wyjścia na wolność i wskazać im jakie perspektywy czekają na nich na wolności. Zgłaszają się do nas areszty śledcze i zakłady karne, które chciałyby abyśmy zorganizowali i u nich taki koncert. Warto podkreślić, ze ten festiwal odbywa się non profit. Żaden z wykonawców nie pobiera honorarium. Naszym celem jest też integracja środowisk, dlatego na naszym festiwalu występują również zespoły więzienne - przyznaje Robert Puchalski, organizator.

W tym roku festiwalowe koncerty zawitają m.in. do Częstochowy, Siedlec i Warszawy.

- Takie inicjatywy są bardzo potrzebne. Mam nadzieję, że zakład będzie je kontynuował - mówi pan Leszek, który przebywa w lubelskim areszcie od trzech lat a od półtorej roku prowadzi więzienny zespół. - Na gitarze gram od dziecka, to moja pasja. Uwielbiam muzykę. Gdy tutaj trafiłem, przychodzili do mnie koledzy bo wiedzieli, że potrafię grać. Oni też chcieli się nauczyć. Rozpoczęło się od lekcji, które miały być dla osadzonych formą terapii. Jej nazwa, "Zabierz mnie ze sobą", stała się później nazwą zespołu - wspomina pan Leszek.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się za darmo: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski