Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Film promocyjny o Teatrze Starym w 3D nie dla wszystkich

Małgorzata Szlachetka
Rafał Niedźwiadek, współautor filmu w 3D: - Na świecie miasta promują się wykorzystując internet, a nie ulotki
Rafał Niedźwiadek, współautor filmu w 3D: - Na świecie miasta promują się wykorzystując internet, a nie ulotki Małgorzata Genca
Film "Teatr Stary. Nieznana historia" można obejrzeć tylko w jednym miejscu - w siedzibie Teatru Starego przy ul. Jezuickiej i to nie codziennie. Obraz w technice 3D został zamówiony przez miasto Lublin. Miał promować wyremontowaną scenę. Jednak mogą go zobaczyć tylko widzowie teatru. Przez rok nie udało się "Nieznanej historii" umieścić na YouTube.

- To jest naprawdę kapitalna robota, mogę się o nim wypowiadać w samych superlatywach. Trzeba się nim chwalić jak najszerzej - nie ma wątpliwości prof. Andrzej Kokowski, dyrektor Instytutu Archeologii UMCS.

Problem w tym, że poza Teatrem Starym animacja była pokazywana publicznie tylko raz, podczas specjalistycznej konferencji. - Filmy 3D na temat historii miast ciągle są w Polsce rzadkością, więc nadal robią wrażenie. Po prostu nie można się nimi nie chwalić. Niestety, tym razem tak się nie stało. W XXI wieku na całym świecie miasta promują się takimi obrazami, a nie ulotkami. A przecież mówimy o filmie w sześciu wersjach językowych, w tym w języku migowym - mówi archeolog Rafał Niedźwiadek, który prowadził badania archeologiczne w Teatrze Starym. To właśnie jego firma Archee zrobiła komputerową animację do filmu "Teatr Stary. Nieznana historia".

25-minutowy film cofa widzów aż do VIII wieku, opowieść kończy się w 1822 roku, gdy na działce przy ul. Jezuickiej stanął teatr - po krakowskim Teatrze Starym najstarszy budynek teatralny w Polsce. Widzowie obserwują rekonstrukcję tego, co odkryli archeolodzy. Obraz wykonany w technice animacji skonfrontowany jest ze zdjęciami reportażowymi z wykopalisk. Gdy słyszymy o odkryciu paleniska w miejscu, gdzie "tysiąc lat później powstało foyer teatru", kamera wjeżdża do środka ziemianki. Albo widzimy piec kaflowy w czasie pożaru, a potem ręce archeologa składające odłamki kafli i efekt końcowy: rekonstrukcję pieca.

Ratusz nie odpowiedział nam w poniedziałek na pytanie, ile kosztowało wyprodukowanie filmu w 3D.

Lublin wybiera inną reklamę

Oficjalnie obraz "Teatr Stary. Nieznana historia" można obecnie obejrzeć tylko w foyer Teatru Starego. - Nasza strona internetowa nie ma technicznych możliwości, aby zamieszczać na niej materiały filmowe. Dedykowana jest repertuarowi teatru. To był nasz wybór już na etapie tworzenia witryny - informuje Karolina Rozwód, dyrektorka Teatru Starego w Lublinie.

- Dlaczego film nie może być w internecie, żeby każdy mógł go obejrzeć? - pytamy.

- Film jest elementem wystawy w teatrze, na której pokazywane są m.in. kafle odkryte w tym miejscu przez archeologów. I dlatego - jako część wystawy archeologicznej, a zatem zgodnie z przeznaczeniem - prezentowany jest osobom zwiedzającym teatr. Nie mamy praw do dysponowania tym materiałem na jakichkolwiek innych polach eksploatacji. Takich praw musiałaby udzielić firma, która zrealizowała ten film lub ta, która nimi dysponuje - mówi dyrektor Rozwód. I dodaje: - Nie możemy pokazywać tej prezentacji przed spektaklami, bo foyer, gdzie wisi ekran, to za mała przestrzeń, komentarz do filmu wśród rozmów widzów i teatralnych dzwonków nie byłby słyszalny. Poza tym film jest specjalistyczny, trwa aż 25 minut i wymaga odpowiedniego skupienia.

Okazało się, że obie strony od miesięcy dogadują się w sprawie umieszczenia filmu na You Tube.

Karolina Rozwód mówiła w poniedziałek: - O zgodę na umieszczenie filmu w naszym kanale You Tube poprosiliśmy twórców filmu ponad rok temu.Filmu wciąż nie mamy.

Rafał Niedźwiadek, współautor filmu odpowiada: - W marcu 2012 roku przekazaliśmy film w kilku rozdzielczościach.

Zainteresowane strony nie są też do końca pewne, kto ma prawa do filmu. Ratusz i Teatr Stary mówią, że są dysponentami obrazu wyłącznie w kontekście wystawy, bo tak stanowi umowa. A spółka Polskie Pracownie Konserwacji Zabytków, która wygrała przetarg na stworzenie wystawy i zleciła wykonanie filmu, nad kwestiami prawnymi się nie zastanawiała.

- Obawiam się, że aktualna umowa nie pozwala nam samodzielnie umieścić filmu w internecie. Zresztą Lublin promuje się już na inne sposoby - mówi Beata Krzyżanowska, rzeczniczka prezydenta Lublina.

A co wy o tym sądzicie? KOMENTUJCIE

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski