Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finlandyzacja 2.0. Felieton Grzegorza Gila

Grzegorz Gil
Łukasz Kaczanowski/archiwum
W leksykonie stosunków międzynarodowych w Europie pojęcie „finlandyzacji” oznacza rezygnację państwa ze swobody w dziedzinie polityki zagranicznej z obawy przed ingerencją większego sąsiada w jego politykę wewnętrzną. To przypadek Finlandii okresu zimnej wojny chcącej w ten sposób uniknąć konfrontacji z ZSRR. Choć związane z tym obawy uniemożliwiły Finom skorzystanie z Planu Marshalla, z biegiem czasu zyskali oni społecznie i ekonomicznie.

Finlandyzacja nie jest oczywiście nazwą własną. O finlandyzacji Ukrainy w postaci jej neutralizacji mówi się co najmniej od 2014 roku. Po upadku ZSRR takie pomysły pojawiały się także w kontekście Polski. W 2022 roku „finlandyzacja” wraca jednak w odwróconym sensie za sprawą „geniuszu” Władymira P. Okazuje się bowiem, że Finowie jednak chcą do NATO, zrywając z polityką neutralności i niedrażnienia „mocarnego” sąsiada. Z tej okazji jeden z fińskich browarów wypuścił nawet piwo marki OTAN (francuska nazwa NATO), które na pewno znajdzie swoich amatorów. Ta ostatnia cecha dzieli zresztą gusta Finów i Rosjan („pas wódki”) i zbliża tych pierwszych do Europy Środkowej („pas piwny”).

Jeszcze do niedawna Helsinki kojarzone były głównie z działaniami pokojowymi i okresem odprężenia w relacjach USA - ZSRR z lat 70-tych ubiegłego stulecia. Z racji swojego położenia na uboczu i pacyfistycznego usposobienia Finowie sprawdzają się w roli mediatorów (były prezydent Martii Ahtisaari otrzymał nawet pokojowego Nobla) i hojnych dawców pomocy rozwojowej. Choć wydają się być małomówni i zdystansowani, mają duży wkład w rozwój społeczeństw. Przypisuje się im między innymi wiele innowacji społecznych (np. foresight, ksylitol, nordic walking, urlop ojcowski, a także wcielenie Świętego Mikołaja z Rovaniemi). Mało kto wie, że Finowie skutecznie praktykują demilitaryzację (Wyspy Alandzkie), która miała na celu rozwiązanie sporu z sąsiednią Szwecją.

Dziś oba państwa idą jednak łeb w łeb w konkurencji o nazwie „wyścig do NATO”, oglądając się za siebie. Poparcie Finów dla członkostwa w sojuszu wzrosło w ostatnich miesiącach z zawartości 20 procent alkoholu w narodowym trunku Finów, czyli „sfermentowanej wodzie” (Kilju), do „woltażu” spotykanego znacznie częściej w rosyjskim samogonie (75 proc.). W reakcji na takie aspiracje Rosja grozi „symetryczną odpowiedzią”, lecz trzeba przyznać, że z każdym dniem jej wojny na Ukrainie ostrzeżenia płynące z Kremla przypominają małe… piwo. Najwyraźniej, choć Finowie należą do najszczęśliwszych ludzi na ziemi (według Światowego Indeksu Szczęśliwości 2021), do pełni szczęścia potrzebne jest im jeszcze członkostwo w najpotężniejszym sojuszu wojskowym świata. Będzie to możliwe przy zgodzie fińskich ośrodków władzy (jest), naturalnym straszeniu Moskwy (jest), ale także akceptacji trzydziestu członków Sojuszu Północnoatlantyckiego (?). Dopiero wówczas hasło „finlandyzacji” w dotychczasowym użyciu przejdzie do historii.

Tymczasem ostro (niczym dobrze doprawiony kebab) grają dziś Turcy, sprzeciwiając się akcesji Skandynawów do NATO. Ich opór wynika z chęci utrzymania przyzwoitych relacji z Rosją, lecz będzie zapewne neutralizowany przez Finów i sojuszników natowskich. Przekonanie Turków wydaje się być (jak zawsze) kwestią ceny. Nie spodziewałbym się oporu ze strony Węgier, które żyją układnie z Rosją Putina, ale jednak mówią językiem zbliżonym do fińskiego, należąc do tej samej grupy ugrofińskiej. Nie wykluczam jednak, że premier Victor Orban ze względów taktycznych zacznie w tej sprawie mówić po rosyjsku, a skończy po węgiersku.

Jeden z licznych dowcipów na temat Finów nawiązuje do ich introwertycznego charakteru narodowego. W porównaniu z introwertykiem, który w trakcie rozmowy patrzy na swoje buty, fiński ekstrawertyk patrzy na cudze… Choć akces Finlandii do NATO raczej tego nie zmieni, z pewnością przybędzie sporo nowych dowcipów na temat Finów, a Polska i spółka zyskają wartościowego sojusznika.

Nawet jeśli w sztabowych kontaktach ich wzrok tradycyjnie zatrzyma się na fińskich kamaszach… Onnea!

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski