Firma z Lublina produkuje kartonowe gogle do wirtualnej rzeczywistości

- Gogle umożliwiają dostęp do wirtualnej rzeczywistości w prosty sposób - mówi o pomyśle Przemysław Rudnik, główny projektant okularów z Industi. Prace trwały trzy miesiące. Pomysł bazował na koncepcji opracowanej przez firmę Google, która z kolei oparta była na stetoskopie - urządzeniu wynalezionym przeszło 200 lat temu.

- Oryginalne gogle od Google składają się z trzech części. My zrobiliśmy je z jednej. Największym wyzwaniem nie było samo zaprojektowanie, ale zrobienie tego tak, żeby maksymalnie ograniczyć koszty, a całość zmieścić w niewielkim pudełku - tłumaczy Rudnik.

Urządzenie składa się z kartonowego pudełka, specjalistycznych soczewek i smartfona z odpowiednią aplikacją. Jak to działa? Aplikacja dzieli ekran telefonu na dwie części, co daje inny obraz dla każdego oka. Soczewki go powiększają, a wbudowany w smartfon żyroskop sprawia, że obraz reaguje na ruchy głowy. Pozwala to na rozglądanie się po wirtualnym świecie niemal tak, jak w rzeczywistości. Wszystko oczywiście w technologii 3D.

- W trakcie prac powstało 15 prototypów. Każdy kolejny był testowany i udoskonalany. Wersję finalną zakupiła jedna z dużych sieci telefonii komórkowej - dodaje projektant. Kartonowe gogle będzie można kupić ze starterem w salonach dużej sieci telefonii komórkowej. Zaraz potem mają się też pojawić w kioskach i sklepach.

Pomysł powstał na bazie ogromnego zainteresowania urządzeniami Oculus Rift i Samsung Gear. Profesjonalne gogle kosztują od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych. Czy kartonowe okulary są w stanie je zastąpić? - Na pewno nie - zastrzegają twórcy. - Nasze gogle umożliwiają zapoznanie się z wirtualną rzeczywistością i wypróbowanie jej możliwości.

- Gdy zaczynaliśmy prace projektowe to aplikacji, filmów i gier bazujących na wirtualnej rzeczywistości była garstka. Teraz są ich dziesiątki i pojawiają się coraz to nowe - mówi Jakub Partyka, prezes Industi.

Moda na wirtualną i rozszerzoną rzeczywistość trwa. Stworzenie systemu operacyjnego współpracującego z urządzeniami umożliwiającymi dostęp do niej zapowiedział Microsoft. - Myślę, że kwestią najbliższej przyszłości jest stworzenie całego systemu operacyjnego w przestrzeni trójwymiarowej - uważa Partyka.