Fabryka Łożysk Tocznych w Kraśniku ze zmiennym szczęściem poszukuje gotówki, która poprawiłaby jej dramatyczną sytuację finansową. W piątek próbowała sprzedać spółkę Zakład Łożysk Wielkogabarytowych, wydzieloną z FŁT, w której jest zatrudnionych 113 osób. Czterej inwestorzy zainteresowani wcześniej nabyciem firmy wycofali się jednak z licytacji ustnej. Tłumaczyli, że minimalna cena 15 ml zł jest zbyt wygórowana.
- Niestety, nie udało się. Wygląda na to, że będziemy musieli obniżyć cenę - Grzegorz Jasiński, prezes zarządu FŁT Kraśnik, nie ukrywa rozczarowania.
Teraz uwaga zarządu skoncentruje się na bocznicy kolejowej, która prowadzi do stacji PKP w Kraśniku. Władze firmy mają w planach jej sprzedaż. Ale pojawił się problem.
- Teren należy do fabryki, jednak nie mamy aktu jego własności. Do dziś zachowała się tylko kopia zarządzenia wojewody lubelskiego z 3 maja 1939 roku o wywłaszczeniu i ustaleniu odszkodowania. Teren bocznicy przebiega przez 197 działek, które mają swoich właścicieli. Jeśli nie przedstawimy aktu własności, trzeba będzie sądownie przeprowadzić procedurę wywłaszczenia, a to potrwa kilka lat, nie możemy czekać tak długo - martwi się prezes Jasiński.
- Tymczasem kupnem bocznicy już teraz zainteresowana jest elektrociepłownia Pratem - dorzuca Ryszard Bodziuch, przewodniczący NSZZ "Solidarność". - Sprzedaż rampy poprawiłaby z pewnością kondycję naszej firmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?