Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Francuska przygoda lubelskich szczypiornistek. MKS Perła poznał przeciwnika w Pucharze EHF

Aneta Galek
Aneta Galek
Rozgrywająca Ewa Urtnowska wraca do optymalnej dyspozycji
Rozgrywająca Ewa Urtnowska wraca do optymalnej dyspozycji Wojciech Szubartowski
Francuska E.S Besancon Feminin będzie rywalem MKS Perła Lublin w 3. rundzie Pucharu EHF. W środę natomiast mistrzynie Polski czeka ligowe starcie z ekipą KPR Gminy Kobierzyce.

Losowanie par tej fazy europejskich rozgrywek odbyło się we wtorek w Wiedniu. Lublinianki znalazły się w pierwszym koszyku i mogły trafić m.in. na obecną ekipę Joanny Drabik, Siófok KC. Los przydzielił jednak podopiecznym Roberta Lisa francuskiego rywala, drużynę E.S Besancon Feminin.

O sile zespołu z miasta leżącego na wschodzie Francji stanowią przede wszystkim rodzime zawodniczki, m.in. Aïssatou Kouyaté i Amanda Kolczynski, która na czempionacie Europy w 2016 roku zdobyła z ekipą Trójkolorowych srebrny medal. Jedną z najbardziej doświadczonych szczypiornistek jest zaś Hiszpanka i srebrna medalistka mistrzostw Europy 2014, Lara González Ortega.

- W składzie Besancon, w porównaniu do zeszłego sezonu, zaszło kilka zmian. Uważam jednak, że nie ma sensu skupiać się na konkretnych nazwiskach, ponieważ każda pozycja jest tam mocno obsadzona - komentuje Ewa Urtnowska. - Ten zespół, tak jak i inne grające w lidze francuskiej drużyny, bazuje na bardzo dobrym przygotowaniu motorycznym i szybkiej grze w ataku pozycyjnym. Francuskie ekipy stawiają też bardzo twarde warunki w obronie i dysponują groźnym kontratakiem, wykorzystując przy tym każdy błąd przeciwnika - twierdzi lubelska zawodniczka, która jeszcze rok temu broniła barw francuskiego Toulon Saint Cyr Var Handball.

Rozgrywająca MKS Perła dodaje też, że Besancon to młody i ambitny zespół. - Jest bardzo mądrze prowadzony przez kobiecy duet trenerski. Ta drużyna co roku osiąga dobre wyniki w lidze. Z pewnością nie będzie to dla nas łatwy rywal, dlatego w przygotowaniach do dwumeczu musimy postawić sobie poprzeczkę bardzo wysoko - mówi Urtnowska.

Pierwsze spotkanie 3. rundy Pucharu EHF MKS rozegra 10 listopada w hali Globus. Rewanż odbędzie się tydzień później we Francji. Zwycięstwo da lubliniankom awans do fazy grupowej rozgrywek.

Przyjeżdża rewelacja

Tymczasem już w środę o godz. 18 podopieczne Roberta Lisa podejmą na własnym parkiecie rewelację tegorocznych rozgrywek PGNiG Superligi, ekipę KPR Gminy Kobierzyce.

- Z pewnością rywalki nie będę chciały oddać nam ani kawałka parkietu i będą walczyć od pierwszej do ostatniej minuty. My jednak skupiamy się na sobie i swojej grze. Musimy zagrać dobrze i narzucić przeciwnikowi własny styl, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyśc - uważa Urtnowska, która w ostatnim ligowym starciu z Koroną Kielce zdobyła pięć bramek.

- Do optymalnej formy jeszcze długa droga, ale cieszę się, że powoli zaczynam wracać na odpowiednie tory. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej - puentuje rozgrywająca mistrza Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski