Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Franki tanie, ale przewalutowanie kredytu byłoby jak wpaść z deszczu pod rynnę

Jarosław Sadowski, Expander/AIP
mat. prasowe
Kurs franka na poziomie 3,8 zł wyraźnie obniżył raty kredytów hipotecznych w tej walucie. W perspektywie miesięcy raczej nie spadnie. Co robić?

Myśli o przewalutowaniu kredytów walutowych zwykle pojawiają się w sytuacji, gdy kurs mocno rośnie. Wtedy kredytobiorcy mają dość stresu związanego z ryzykiem walutowym i chcą się pozbyć kłopotu. Taka operacja najbardziej opłaca się jednak, gdy kurs jest niski.

Słona cena pozbycia się ryzyka walutowego

W piątek 19 maja frank kosztował tylko 3,84 zł, a w ostatnim czasie kurs tej waluty spadał nawet poniżej 3,80 zł, czyli frank szwajcarski był najtańszy od pamiętnego czarnego czwartku (15 stycznia 2015 r.).

Według wyliczeń Jarosława Sadowskiego, głównego analityka Expander Advisors, rata kredytu zaciągniętego w sierpniu 2008 r. na trzydzieści lat w wysokości 300 tys. zł, a rozliczanego we frankach spadła od grudnia z 2074 zł do 1910 zł.
- Część frankowiczów może się zastanawiać, czy jest to dobry moment na przewalutowanie kredytu i pozbycie się ryzyka związanego ze spłacaniem kredytu w walucie obcej. Taka operacja oznaczałaby jednak wzrost raty do 2631 zł, czyli do takiego poziomu, który miałby miejsce, gdyby kurs franka wynosił aż 5,27 zł - analizuje Jarosław Sadowski i wyjaśnia: - Tak drastyczny wzrost wynika z tego, że oprocentowanie po przewalutowaniu wzrosłoby kilkukrotnie. W przypadku naszego przykładowego kredytu obecnie wynosi ono 0,57 proc. Po zmianie waluty byłoby to prawdopodobnie 4,1 proc., czyli tyle, ile wynosi oprocentowanie udzielanych obecnie kredytów w złotych z najniższym wkładem własnym. Nawet gdyby bank poszedł kredytobiorcy na rękę i pozwolił zachować dotychczasową marżę (w 2008 r. były one dużo niższe niż obecnie), to i tak rata istotnie by wzrosła - do 2381 zł.

Kurs franka na poziomie 3,8 zł wyraźnie obniżył raty kredytów hipotecznych w tej walucie. W perspektywie miesięcy raczej nie spadnie. Co robić?

Ekspert podkreśla, że oprócz natychmiastowego wzrostu raty przewalutowanie spowoduje również, że rata będzie dalej rosła w przyszłości. Mamy bowiem w Polsce najniższe stopy procentowe w historii i już w przyszłym roku prawdopodobnie zaczną rosnąć. Oczywiście, w Szwajcarii stopy również mogą wzrosnąć, ale do tego dojdzie dopiero, gdy frank zacznie się osłabiać. Wzrost stóp procentowych w tym przypadku będzie więc prawdopodobnie rekompensowany niższym kursem franka.

Czytaj też:
Niech cię nie skusi obietnica wysokiej prowizji. Weźmiesz kredyt dla kogoś, możesz nawet trafić za kratki

Przewalutowanie byłoby bolesne zapewne również dlatego, że zadłużenie zostałoby bezpowrotnie przeliczone na złote. Mimo blisko dziewięciu lat spłaty jest ono natomiast znacznie wyższe niż wypłacona kwota kredytu. Z wyliczeń Jarosława Sadowskiego wynika, że w analizowanym przypadku z 300 tys. zł wzrosło do mniej więcej 450 tys. zł.

Ryzyko działa w obie strony

Trzydzieści lat w historii notowań waluty - nawet tak mocnej jak frank szwajcarski - to okres bardzo długi. W tym czasie możliwe są zwroty w obie strony. Poza czarnym czwartkiem dla kredytobiorców może więc w tym czasie zdarzyć się np. złoty piątek, w którym kurs szwajcarskiej waluty równie drastycznie spadnie, jak wzrósł 15 stycznia 2015 r. Takie zresztą przesłanki uzasadniają włączenie do produktu finansowego mechanizmu ryzyka kursowego. To jest tak, jak często podkreślają eksperci piłki nożnej: suma pecha i szczęścia w sezonie równa się zero.

Choć więc ze względu na niski kurs franka moment na przewalutowanie jest szczególnie dobry, to jednak decydując się na taką operację, zrezygnowalibyśmy z potencjalnej szansy na radykalny spadek kursu franka.
- Zostając przy franku, zawsze pozostaje nadzieja, że kiedyś kurs istotnie spadnie, a wraz z nim zadłużenie wyrażone w złotych - podkreśla główny analityk Expandera.

- To wszystko sprawia, że przewalutowanie kredytu we frankach nie wydaje się najlepszym pomysłem. Wyjątkiem są osoby, które mają już dość obaw związanych z ryzykiem walutowym i aby się go pozbyć, są gotowe na opisane wyżej niedogodności -- podsumowuje Jarosław Sadowski.

Obejrzyj wideo:

60 sekund biznesu: Wysokość wynagrodzenia już nie jest tak ważna dla pracownika jak...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Franki tanie, ale przewalutowanie kredytu byłoby jak wpaść z deszczu pod rynnę - Strefa Biznesu

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski