Fundacja Wolności działa na rzecz przejrzystości w życiu publicznym. Na wniosek o udostępnienie listy pracowników WFOŚiGW, dostała wykaz 82 stanowisk. Nie ma w nim jednak nazwisk – pominięto nawet personalia prezesa, jego zastępcy i dyrektorów.
- Jest to zanonimizowana lista pracowników obrazująca strukturę biura WFOŚiGW w Lublinie i stan zatrudnienia w jego poszczególnych jednostkach organizacyjnych, bo tylko na to pozwala RODO i ochrona prywatności – wyjaśnia Marek Wieczerzak, rzecznik prasowy WFOŚiGW w Lublinie.
Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności przypomina, że wcześniej m.in. wykaz dotyczący zatrudnienia w Urzędzie Marszałkowskim udostępniły władze województwa.
- Utajnianie listy zatrudnionych urzędników, począwszy od prezesa, wpisuje się w kulturę tajemnicy, panującą w administracji publicznej. W takiej sytuacji obywatele tracą kontrolę nad tym, jak swoje zadania realizują urzędy – komentuje Jakubowski.
Fundacja sama zaczęła więc sprawdzać, kto pracuje w Funduszu w Lublinie. Prezesem jest Paweł Gilowski, syn zmarłej kilka lat temu Zyty Gilowskiej, ekonomistki, wicepremier i minister finansów w rządzie Jarosława Kaczyńskiego. Wiceprezes to dr hab. Grzegorz Grzywaczewski. Te nazwiska łatwo odnaleźć - widnieją na stronie internetowej Funduszu.
Fundacja wylicza jednak także, że „od zeszłego roku, konkursy na wolne stanowiska pracy wygrali m. in. Marek Wieczerzak (radny gminy Jastków, wcześniej pracownik Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego), Ryszard Szczygieł (radny wojewódzki, PIS) czy Rafał Dziekanowski (radny gminy Niedrzwica Duża, kandydował z komitetu Rozwój i Gospodarność, który wspierał PiS)„
5 mln zł na minusie
W lipcu radni sejmiku województwa zapoznali się z wynikami finansowymi lubelskiego WFOŚiGW. Okazało się, że pomimo poprzednich lat zakończonych dodatnim wynikiem finansowym, za 2019 r. lubelski Fundusz zanotował 5 mln zł straty. Bożena Lisowska, radna KO i przewodnicząca komisji rewizyjnej w sejmiku podkreślała wówczas, że „niewspółmiernie do przychodów rosną koszty funkcjonowania instytucji oraz koszty zatrudnienia”. Okazało się bowiem, że o ile w 2018 roku na wynagrodzenia wydano 4,8 mln zł, o tyle w 2019 już 6,3 mln zł. Przychody zmniejszyły się zaś o ponad 10 mln zł.
Marek Wieczerzak tłumaczył, że większe zatrudnienie i jego koszty wynikają z konieczności realizacji rządowych programów: Czyste powietrze i Moja woda. Jednocześnie, jak podkreślał, Fundusz stracił część wpływów z tzw. opłaty wodnej, bo te trafiają do państwowych Wód Polskich – stąd mniejsze przychody.
- Weekend nad Firlejem. Wszyscy korzystają z ostatnich dni ciepła! Zobacz
- Święto Chleba 2020 w lubelskim skansenie. Zobacz galerię
- Motocykliści dla Hospicjum Małego Księcia w Lublinie. Zobacz zdjęcia
- Są grzyby i to jakie! Nasza Czytelnicza z dwoma leśnymi trofeami
- Sprzedał część Podzamcza w Lublinie. Po okazyjnej cenie
- Popularna restauracja: Upadniemy dzięki władzom Lublina. Urzędnicy odpierają zarzuty
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?