Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Futsal w Polsce i Lublinie okiem dyrektora sportowego Luxiony AZS UMCS Lublin, Artura Banasika

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
Dla futsalistów Luxiony AZS UMCS Lublin obecny sezon na pierwszoligowych parkietach nie jest łatwy. O tym, a także o problemach samej dyscypliny porozmawialiśmy z dyrektorem sportowym drużyny, Arturem Banasikiem.

Futsal wydaje się być dyscypliną sportu, która w Polsce z roku na rok rośnie w siłę. Tak faktycznie jest czy mam tylko złudne wrażenie, że tak jest?
Nie jest to wrażenie. Są regiony, które bardzo mocno się rozwijają. Mam na myśli Śląsk czy zachód Polski. Chciałbym, żeby i u nas tak było. Niestety jest troszkę gorzej.

Jako dyrektor sportowy pierwszoligowej Luxiony AZS UMCS Lublin zapewne wiesz, jak wygląda sytuacja organizacyjna drużyn pierwszoligowych, ale też ekstraklasowych. Czy możemy mówić już o pełnej profesjonalizacji tej dyscypliny czy jeszcze na to zbyt wcześnie?
Nie wszystkie kluby są w stanie zagwarantować swoim zawodnikom stypendia czy pieniądze na życie. Dopóki gracze muszą pracować poza futsalem, aby się utrzymać, możemy mówić tylko o namiastce profesjonalizacji. W Ekstraklasie jest może trzy lub cztery drużyny, które spełniają definicję słowa "profesjonalizm".

Często oglądając mecze piłkarskich lig zagranicznych, słyszymy jak komentatorzy wspominają o tym, że dany zawodnik dysponuje tak świetną techniką, bo zaczynał w hali od gry w futsal. W Polsce taki kierunek również jest spotykany czy z reguły to zawodnicy uczący się piłki na boiskach trawiastych trafiają w pewnym wieku do futsalu? Jak jest ze szkoleniem dzieci?
To dla futsalu w Polsce bardzo duża bolączka, że zazwyczaj trafiają do zespołów piłkarze ukształtowani na trawie. W naszym kraju jest bardzo niewiele akademii, które rozwijają futsal.

Skoro jesteśmy przy akademii: pamiętam, że swego czasu taka powstała przy klubie AZS UMCS Lublin. Co się z nią stało?
To prawda, została utworzona szkółka futsalowa. Widać było spore zainteresowanie ze strony rodziców. Niestety plany przerwała nam pandemia i podejście niektórych klubów piłkarskich, które zakazują swoim zawodnikom w wieku 8-12 lat trenowania w innym klubie, także futsalowym. To niezrozumiałe podejście w tak młodym wieku. Te dwa czynniki przeszkodziły najbardziej, ale nie poddajemy się. Dążymy do tego, by projekt wrócił.

Przejdźmy teraz do futsalistów Luxiony. W zeszłym sezonie niemal do samego końca walczyliście o awans. Tego celu nie udało się wtedy osiągnąć. Czy ta przegrana walka odbija się nieco czkawką w tym sezonie?
Niekoniecznie. Myślę, że każdy przeżył wtedy ciekawą rzecz, bijąc się do ostatnich kolejek o Ekstraklasę. Natomiast zmiana barw klubowych niektórych naszych dotychczasowych zawodników, przyjście nowych czy drobne niedociągnięcia na początku obecnych rozgrywek: to wszystko wpłynęło na mocną rotację na ławce trenerskiej. To z kolei nie działa dobrze na zawodników. Dodatkowo nowi gracze dołączyli do nas z boisk trawiastych i często musimy wpajać im nowe nawyki, a czasem od początku niektóre aspekty futsalu.

Jakie są główne różnice przy przejściu z trawy na parkiet?
Po pierwsze szybkość gry i sposób przemieszczania się. Po drugie schematy, bo każdy odpowiada za określoną strefę i jej musi pilnować. Jeśli zawiedzie jeden zawodnik, kontra kończy się po trzech-czterech sekundach, a nie jak na trawie po kilkunastu sekundach. Trzecią różnicą jest intensywność i inna praca nóg. Kłopot sprawia przyjmowanie, oddawanie, prowadzenie piłki. Często gracz wypuści sobie piłkę, do której nie dobiegnie, bo po prostu brakuje mu boiska.

Po 9. kolejce ligowej (bilans: 2-1-6) zajmujecie przedostatnie (11. miejsce) w tabeli. Spodziewaliście się przed startem rozgrywek, że będzie aż tak trudno?
W pewnym sensie spodziewaliśmy się, że liga będzie bardziej wymagająca. Rozpadły się trzy mocne kluby futsalowe, więc ich gracze rozeszli się do innych drużyn, najczęściej regionalnych. Niektórzy zawodnicy z Ekstraklasy trafili zatem do naszych rywali. Spodziewaliśmy się więc wyższego poziomu, ale mam wrażenie, że nasza pozycja nie odpowiada miejscu, na którym jesteśmy.

W miniony weekend odnieśliście ważne, wyjazdowe zwycięstwo 3-2 nad GKS-em Tychy. To znak, że w końcu wszystko idzie w dobrą stronę?
Na pewno takie zwycięstwo podziałało na nas bardzo pozytywnie. Widać zmiany w grze, pojawiła się płynność. Cieszymy się z wygranej i z tego, że wszyscy są zdrowi i mogą z nami trenować. Ze swojej strony robię wszystko, aby w kwestiach organizacyjnych nie było żadnych zastrzeżeń. Musimy robić co w naszej mocy, aby pomóc chłopakom skupić się tylko na grze. Oni się odwdzięczają na parkiecie. Nasza jakość rośnie, idziemy w dobrą stronę.

Trudno wyobrazić sobie, że Luxiona już do końca sezonu będzie walczyła tylko o utrzymanie. Jakie są Wasze cele?
Nie zasługujemy, aby być w tym miejscu, w którym teraz jesteśmy. Na pewno nie myślimy tylko o utrzymaniu. Chcemy być w środkowej części tabeli, ale przede wszystkim chcemy zbudować drużynę. Robimy wszystko, co w naszej mocy by było lepiej, jednak sport bywa nieobliczalny.

Do zakończenie pierwszej rundy zostały dwa mecze. W najbliższej kolejce udacie się do Katowic na starcie z wiceliderem, ekipą Uniwersytetu Śląskiego. Zapowiada się trudne zadanie.
Wygrana z Tychami nas podbudowała i do Katowic jedziemy po punkty. Naszym celem są trzy oczka, ale jedno również będzie ważne. Liga pokazuje, że każdy może wygrać z każdym.

Kiedy najbliższy mecz domowy? Z pewnością wsparcie kibiców z trybun hali Globus będzie ważne.
Gramy 4 grudnia o godzinie 20:00 z Gwiazdą Ruda Śląska. Im więcej kibiców, tym lepiej. Bardzo chcemy wrócić do frekwencji sprzed pandemii. Może póki co grą nie rozpieszczaliśmy naszych sympatyków, ale zawodnicy robią co w ich mocy. Liczę, że kibice zawsze będą z nami. Już dziś chcę wszystkich serdecznie zaprosić na mecz i zapewnić, że przygotujemy dla naszych kibiców kilka niespodzianek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski