18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gabrysia Andor. Dla niej nowotwór to nie wyrok (ZDJĘCIA)

Agnieszka Kasperska
Gabrysia ma 11 lat i 50 procent szans na dożycie do 13. urodzin. Za nią niewyobrażalny ból i cierpienie. Co przed nią? W rodzinie Andorów nie ma czarnych myśli. Jest nadzieja na przyszłość
Gabrysia ma 11 lat i 50 procent szans na dożycie do 13. urodzin. Za nią niewyobrażalny ból i cierpienie. Co przed nią? W rodzinie Andorów nie ma czarnych myśli. Jest nadzieja na przyszłość ASK
Wszystko zaczęło się w dniu trzecich urodzin Gabrysi. Zdrowe dotychczas dziecko nie było w stanie podnieść się z łóżka. Rodzice zaczęli wozić ją do lekarzy.

- Wreszcie przyjęto nas do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie - mówi Irena Andor, mama Gabrysi. - Usłyszeliśmy tam wstępną diagnozę: rozszczep kręgosłupa. Kiedy więc lekarze przyszli i powiedzieli mi, że to nowotwór roześmiałam im się prosto w twarz: "Pomyliliście dzieci" - odparłam.

Niedowierzanie trwało aż do zakończenia ponad sześciogodzinnej operacji usunięcia 12-centymetrowego nowotworu śródrdzenia kręgowego.

- Byliśmy przerażeni, ale i pełni nadziei na cud. I ten cud się wydarzył! Po roku Gabrysia stanęła na nogi - opowiada Grzegorz Andor, tata dziewczynki. - Lekarze byli zaskoczeni i chyba równie szczęśliwi jak my. Nawet nie kryli zaskoczenia, że tak to się skończyło.

Szczęście nie trwało jednak długo. Po półtora roku guz odnowił się, a tkanka nowotworowa rozrosła się jeszcze bardziej. I znowu był szpital. Kolejna operacja. Po niej chemioterapia, która spowodowała m.in. wadę serca, pęcherz neurogenny i silną osteoporozę.

- Lekarze powiedzieli wprost, że podnosimy Gabrysię na własne ryzyko, bo w każdej chwili może się połamać - przyznaje pani Irena. - Ale jak jej nie podnosić. Przecież trzeba pomóc jej usiąść, ubrać się, zmienić pieluchę i cewnik.

Dziewczynka spędza prawie cały czas na łóżku. Tu maluje i robi zabawki z papieru. Czyta książki i uczy się (Gabrysia jest w czwartej klasie i ma nauczanie indywidualne). Od czasu do czasu rodzice sadzają ją na dywanie. Bawi się wtedy z psami i kotkami. Zwierzęta to jedna z jej największych miłości.

- Niedawno dostaliśmy od PFRON-u komputer i darmowy internet od starostwa. Gabrysia ma wreszcie jakieś okno na świat - mówi pani Irena. - To ważne, bo jest bardzo samotna. Najbardziej brakuje jej kontaktu z rówieśnikami.

Andorowie mieszkają w Kolonii Szuminka za Włodawą. Żeby się do nich dostać trzeba jechać ponad dwa kilometry najpierw szutrówką, a potem zwykłą polną drogą. Dzieci obok nie ma.

- Czasami jest ciężko - przyznaje mama dziewczynki. - Robimy jednak wszystko, aby znieść całą sytuację z uśmiechem. Nie myślimy o tym, że Gabrysia od trzech lat nie ma nowotworu. Dla osób nieznających tej choroby byłaby to dobra wiadomość. Nas trochę przeraża, bo połowa chorych umiera w piątym roku remisji.

Rodzina się jednak nie poddaje. Śmieją się. Żartują. Mają ogromny apetyt na życie. Jest też wiele planów. Dziewczynka chciałaby zostać lekarką, chociaż bardziej liczy na to, że wreszcie stanie na nogi i będzie mogła pomóc rodzicom w gospodarstwie.
- Przecież mają tylko mnie - mówi.

A rodzice próbują się jej odwdzięczyć za tę miłość. Poświęcają córce każdą chwilę i każdy zarobiony grosz, a potrzeby są wielkie, bo na same leki trzeba wydawać 500 złotych miesięcznie. Do tego dochodzą pampersy i cewniki. Rodzice próbują też wybudować dla Gabrysi osobny pokój z łazienką. Na razie mieszkają w wyjątkowo złych warunkach, ale wkrótce może się to zmienić. Wójt gminy Włodawa i starosta powiatu włodawskiego bezpłatnie przygotowali Andorom projekt dobudowy domu i wydali wszelkie konieczne do tego pozwolenia. W budowę włączają się sąsiedzi. Czasami udaje się też kupić tańsze materiały budowlane.

- Byle było zdrowie i życie, to będzie dobrze - podkreśla tata Gabrysi.

Możemy pomóc rodzinie państwa Andorów w budowie pokoju dla córki
Czy ktoś z Państwa mógłby przekazać nieodpłatnie materiały wykończeniowe np. panele podłogowe, glazurę, terakotę lub farbę?

A może wesprzecie Państwo Andorów finansowo?
Przydałaby się im także pralka, lodówka i zamrażarka, bo stary sprzęt, który posiadają, nie nadaje się już praktycznie do użytku.
Prosimy o sygnały na nr tel. 81 44-62-815 lub 660-743-299

Codziennie rano najświeższe informacje z Lubelszczyzny prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski