Podczas gdy współczesna ikonosfera coraz bardziej się rozbudowuje, ona redukuje i wycisza swoje prace niemal do poziomu monochromów. "To podróż do miejsca, punktu granicznego, w którym to, co widziane na powierzchni obrazu, przestaje zasłaniać lub inaczej - nie odwraca uwagi od tego, do czego to malarstwo, z czasem sprowadzane do coraz prostszych, podstawowych środków, ma prowadzić" - podkreśla kurator wystawy, Ernest Malik.
Pionowe linie jak szczeliny dzielą wyciszone powierzchnie. Trudno mówić o konflikcie, czy pęknięciu, ponieważ jak deklaruje sama artystka, stara się wyjść poza proste dzielenie świata na naturę i kulturę, emocjonalne i racjonalne, duchowe i materialne, na realistyczne i abstrakcyjne.
Jak wobec tego przyjmować te szaro-białe płaszczyzny, które nie chcą o sobie mówić? Być może rację miał filozof Jean Franois Lyotard pisząc, że najwymowniejsze w obrazie jest to, co w nim milczy.
Piątek, Urszula Ślusarczyk, spotkanie i wystawa; Galeria Lipowa 13, ul. Lipowa 13; godz. 17.30, wstęp wolny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?