O "pływających" gałęziach pisaliśmy na łamach Kuriera Lubelskiego dwa tygodnie temu. Wówczas pracownicy Urzędu Miasta obiecali, że służby porządkowe szybko zajmą się sprawą. Nie zrobiły tego do dziś. Tymczasem nieprzyjemny, delikatnie mówiąc, zapach zaczyna coraz bardziej doskwierać lublinianom odwiedzającym Ogród Saski.
Tym razem problem zgłosiliśmy Straży Miejskiej. - Funkcjonariusze udali się na miejsce i stwierdzili w zbiorniku w Ogrodzie Saskim dużo gałęzi i liści. Przygotowaliśmy dokumentację fotograficzną - informuje Robert Gogola, rzecznik lubelskiej Straży Miejskiej.
I zaraz dodaje: - Powiadomiliśmy już o tych nieprawidłowościach także Wydział Gospodarki Komunalnej UM Lublin.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?