- Właściwie wszystko, co oferował ten przedsiębiorca było przeterminowane, m.in.: kawy mielone, słodycze (czekolady, batony, cukierki), ciastka i ciasta (baba drożdżowa), napoje (np. oranżada), przyprawy (np. pieprz), piwo, chipsy, ketchup, zupki w proszku - wylicza Irmina Nikiel, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. - Skala tego procederu jest niesłychana, pierwszy raz mamy do czynienia z czymś takim. Zwykle podczas kontroli znajdujemy jeden, dwa przeterminowane produkty - dodaje.
Zakład był kontrolowany przez sanepid 1,5 roku temu. - Wtedy poza małymi uchybieniami, wszystko było w porządku - zapewnia Nikiel.
Dziś lista zarzutów jest naprawdę długa. Pomieszczenia hurtowni utrzymane były w złym stanie sanitarnym. Pomiędzy paletami z żywnością inspektorzy sanepidu znaleźli żywe owady (mrówki, mole muchy), na opakowaniach - odchody gołębi, przy drzwiach do magazynów - odchody gryzoni. Ściany były zapajęczone, a w pomieszczeniach magazynowych, oprócz żywności, przechowywano meble ogrodowe, urządzenia chłodzące, kosiarkę do trawy. Część produktów przechowywana była na zewnątrz, gdzie nie były zabezpieczone przed opadami deszczu czy gryzoniami.
Te magazynowane wewnątrz leżały w zbyt wysokiej temperaturze - np. kapusta kiszona w temperaturze 21 stopni Celsjusza (powinna do 10 stopni Celsjusza), smalec pakowany - w temperaturze 20 stopni Celsjusza (powinien od -2 do 4).
Na całej posesji panował bałagan.
- Część przeterminowanych produktów spożywczych właściciel hurtowni sprzedawał w sklepie spozywczo-przemysłowym na swojej posesji. Nakazaliśmy mu natychmiast zamknąć hurtownię, a przeterminowane produkty natychmiast zutylizować - mówi Irmina Nikiel.
W dwudniowej kontroli hurtowni (14, 15 mają) brali udział funkcjonariusze policji. - Wszystkie materiały w tej sprawie przekazaliśmy do prokuratury rejonowej w Puławach - informuje Renata Laszczka-Rusek z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
- Będziemy ustalać m.in. skąd pochodził towar i gdzie był dystrybuowany - mówi Dariusz Lenard, szef puławskiej prokuratury. - Istnieje podejrzenie, że właściciel hurtowni przerabiał daty przydatności artykułów spożywczych. Musimy to sprawdzić - dodał.
Jeśli zarzuty się potwierdzą, przedsiębiorcy z Garbowa może grozić do trzech lat więzienia.
Mimo kilku prób, wczoraj nie udało nam się z nim skontaktować.
Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?