To o tyle dziwne, że obaj zostali przez tę samą radę wybrani na stanowiska w czerwcu tego roku. Do tego giełda, gdzie dzień w dzień rolnicy i producenci kwiatów sprzedają swoje produkty, radzi sobie bardzo dobrze. Już dawno spłaciła kredyt zaciągnięty na powstanie rynku w Banku Światowym. Dziennie na teren Elizówki wjeżdża około 3 tysięcy samochodów należących do klientów, działa tu 180 firm. Tylko w tym roku plan inwestycyjny opiewa na 5 mln zł.
Kuluary polityczne pełne są spekulacji na temat powodów odwołania. - To zagrywka Włodzimierza Karpińskiego, byłego ministra skarbu państwa. To jego ludzie odwołali zarząd, przygotowując miejsce dla Karpińskiego i wojewody Wojciecha Wilka w momencie, gdy nie zostaną wybrani na posłów - spekuluje jeden z naszych rozmówców.
- Nic o tym nie wiem. Jestem zaskoczony decyzją rady nadzorczej - mówi Kurierowi Włodzimierz Karpiński. - Dawno zamknąłem sprawy, które miałem w resorcie - dodaje.
Według innej wersji, Ministerstwo Skarbu Państwa miało za złe Nowa-kowi np. działalność Centrum Handlu Zagranicznego i Promocji (ma zdobywać nowe rynki zbytu) funkcjonującego przy LRH, ale niewiele z tej działalności wynikało. A przy tym Nowakowi - nieoficjalnie - zarzuca się zbyt częste wyjazdy na Krym i do Rosji.
Na to miał się nałożyć personalny konflikt między prezesem Nowakiem a aktualnym ministrem skarbu Andrzejem Czerwińskim. - Bzdura. Współpraca z ministrem układała się dobrze - komentuje Nowak.
Robert Jakubiec, wieloletni członek Rady Nadzorczej LRH i prezes Izby Rolniczej mówi, że rolnicy są sytuacją zdezorientowani: - Rozważają nawet blokadę giełdy - ujawnia. - Nie wiem, kto podjął decyzję o odwołaniu zarządu, ale unosi się nad nią duch Włodzimierza Karpińskiego - ocenia. Zdaniem Jakubca, zmiany w spółce to część większego planu resortu skarbu i przygotowanie do prywatyzacji lubelskiej spółki.
- 20 lat temu wpłaciłem na powstanie giełdy 20 tys. zł. Tak zrobiło 560 rolników, a niektórzy wpłacali znacznie więcej. Nawet po 40 tys. zł, czyli tyle, ile w tamtych czasach kosztowało mieszkanie w Lublinie. Dziś nic z tego nie mamy, bo rolnicy - udziałowcy nie mają już reprezentanta w radzie nadzorczej. Pełnię władzy przejęło ministerstwo skarbu - mówi Jakubiec i dodaje: - Wiadomo było, że największymi przeciwnikami prywatyzacji byli Jakubiec i Nowak. No to ich usunięto.
Oprócz tego, że LRH zarabia olbrzymie pieniądze, to ma jeszcze w posiadaniu atrakcyjne ziemie: wolnych około 20 hektarów tuż koło giełdy.
- Za jeden hektar w tej okolicy jedno z centrów handlowych płaciło niedawno 3 mln zł. To łakomy kąsek i można na tym zarobić bardzo duże pieniądze, jeśli rynek zostanie sprywatyzowany - mówi prezes Izby Rolniczej.
Resort skarbu ze wszelkimi pytaniami odsyła nas do Rady Nadzorczej, ale z jej przewodniczącą nie udało nam się porozmawiać. Na razie LRH kierują członkowie rady: Paweł Calski i Monika Drozd.
„Kwestie oceny prac wykonywanych przez poszczególne komórki organizacyjne, w tym Centrum Handlu Zagranicznego i Promocji, leżą w gestii zarządu spółki” - informuje w przesłanym nam mailu ministerstwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?