Gigantyczny pająk znaleziony na lubelskiej ulicy. Nie jest to odosobniony przypadek. Zobacz

- Wakacje to czas, w którym najczęściej dostajemy wiadomość o zwierzętach, które błąkają się po ulicach. Przypadek tego ptasznika wcale nie jest odosobniony. Zwierzaki z gromady pajęczaków, takie jak skorpiony, czy pająki ptaszniki znajdujemy kilka razy do roku. Częściej jednak łapiemy żółwie, węże, gekony lub inne jaszczurki, które uciekły lub zostały porzucone przez właścicieli – tłumaczył Bartek Gorzkowski, prezes Fundacji ,,Epicrates”.

Cena popularnych gatunków ptaszników nie przekracza kilka złotych za młodego osobnika, więc często są one porzucane, gdy są już stare, schorowane lub przeszkadzają w wakacyjnych planach. Zwierzęta po tym, jak zostają złapane, na ogół nie wracają do swojego właściciela. Powód? Często nikt się po nie nie zgłasza, ponieważ ludzie nie chcą płacić wysokich mandatów.

- Najwięcej porzuconych zwierząt jest w okresie poświątecznym, po Dniu Dziecka, czy po komunii. To po prostu nietrafione prezenty, których najłatwiej jest się pozbyć – tłumaczy Gorzkowski.

Co zrobić, gdy zauważymy pająka czy węża w Lublinie? - Najlepiej jest zadzwonić wtedy po straż miejską. Od pewnego czasu jest coś takiego jak eco patrol straży miejskiej, który świetnie radzi sobie z takimi przypadkami. Można również zadzwonić bezpośrednio do Schroniska dla Zwierząt w Lublinie. Prowadzone jest tu egzotarium, do którego trafiają takie osobniki – mówi Gorzkowski.