O sprawie napisała do nas mama ucznia Gimnazjum nr 15 w Lublinie. - Obiadów w szkole nie ma. Jest catering w cenie około 10 zł dziennie. Dzieci jedzą więc kanapki, bo rodziców nie stać na wyżywienie za ponad 200 zł miesięcznie - podkreśla.
Adam Szymala, dyrektor Gimnazjum nr 15, przypomina, że stołówki nie ma w szkole od 2003 r. - Została zlikwidowana podobnie jak w innych gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych (powodem była zmiana przepisów zdejmująca z samorządów obowiązek prowadzenia szkolnych kuchni - red.) - zaznacza. - Dlatego organizujemy catering. Dwudaniowy obiad kosztuje 9,50 zł. Rozumiem, że nie wszystkich rodziców na to stać, ale można się starać o wsparcie z MOPR lub z Caritasu. Jednak w tym roku zainteresowanie rodziców taką pomocą jest niewielkie - dodaje.
Catering organizują też inne lubelskie gimnazja i szkoły ponadgimnazjalne. Ale np. w IX LO obiady na miejscu przygotowuje pani dzierżawiąca sklepik.
- Oczywiście, że było lepiej, kiedy w szkole była kuchnia i obiady. Uczniowie i rodzice byli zadowoleni, bo jedzenie było ciepłe i tanie - przyznaje Lucyna Mądra, dyrektor VIII LO w Lublinie. Teraz w szkole działa sklepik. - Są tam kanapki, sałatki, można też zjeść jakąś ciepłą przekąskę - wylicza dyr. Mądra. W miejscu, gdzie była stołówka jest dziś sala konferencyjna.
Własne kuchnie funkcjonują nadal w większości podstawówek. Obiady są tam rzeczywiście tanie (3-4 zł), bo rodzice płacą tylko za tzw. wsad do kotła, a koszt np. pensji kucharek pokrywa miasto.
Czy jest szansa, żeby stołówki wróciły także do gimnazjów? Dyrektorzy z przekąsem przypominają, że zgodnie z planami MEN, gimnazja mają być likwidowane. Więc problem sam się rozwiąże.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
