
Na murawę zielono-czarne wybiegną dokładnie 112 dni po rozegraniu ostatniego meczu. Wtedy, podobnie jak i teraz, ich przeciwnikiem był TME GROT SMS Łódź. Podopieczne Piotra Mazurkiewicza zremisowały tamto spotkanie i po raz pierwszy w lidze straciły punkty. Teraz celem jest wygrana i awans do finału Pucharu Polski.
- Nie myślimy już o meczu, który zremisowaliśmy pod koniec lutego. To przeszłość, a my skupiamy się na teraźniejszości - mówi Piotr Mazurkiewicz, szkoleniowiec Górnika. - Wszystkie treningi podporządkowaliśmy pod to jedno spotkanie i zawodniczki wykonały fantastyczną robotę. Poziom mobilizacji w drużynie jest maksymalny, bo wszyscy mamy świadomość tego, o co walczymy - dodaje.
Czy łęcznianki czują się faworytkami sobotniej rywalizacji? - Tak, bo jako mistrz Polski jesteśmy nim z tzw. urzędu. Mamy przy tym jednak pełną świadomość tego, że po drugiej stronie jest przeciwnik, który ma konkretny plan i, tak jak my, chce wygrać - podkreśla Mazurkiewicz.
- Jesteśmy w optymalnej dyspozycji. Mimo że przez długi czas z powodu pandemii nie mogłyśmy wspólnie trenować, to od momentu powrotu do pracy nasza forma cały czas rosła. Dla mistrza kraju awans do finału Pucharu Polski to obowiązek i zrobimy wszystko, by go spełnić - wtóruje mu kapitan łęcznianek, Natasza Górnicka.
Jedyną bolączką dla zielono-czarnych przed sobotnim starciem jest niewyleczona jeszcze kontuzja podstawowej bramkarki, Anny Palińskiej, której ta doznała na zgrupowaniu reprezentacji Polski tuż przed pandemią. Już teraz wiadomo więc, że między słupkami w potyczce z ekipą z Łodzi zastąpi ją Danuta Paturaj, która… przed tym sezonem przeniosła się do Łęcznej właśnie z SMS-u.
Co ciekawe, półfinał Pucharu będzie też przedostatnim lub, w przypadku przegranej, ostatnim meczem w zielono-czarnych barwach dla dwóch dotychczasowych ostoi tej drużyny: Sylwii Matysik i Dominiki Grabowskiej. Ta pierwsza po sezonie przeniesie się do grającego w niemieckiej Frauen Bundeslidze Bayeru 04 Leverkusen, druga natomiast zagra we Francji, a konkretnie w siódmej drużynie minionego i zakończonego przedwcześnie sezonu, FC Fleury 91. Ten transfer został ogłoszony w środę wieczorem.
- Stwierdziłam, że czas najwyższy spróbować swoich sił za granicą. Z Górnikiem trzykrotnie zdobyłam mistrzostwo Polski i chcę postawić kolejny krok w mojej karierze. Jak na razie skupiam się jednak tylko na meczu w Ząbkach. Bardzo chcę przyczynić się do naszego awansu i wywalczenia kolejnego trofeum, które pozwoli nam skompletować dublet - zaznacza popularna „Grabek”.
Przypomnijmy, że jak dotąd Górniczki zdobyły Pucharu Polski tylko raz, w sezonie 2017/18. W finale pokonały wtedy drużynę Czarnych Sosnowiec, która w drugim półfinale, w Łodzi, zmierzy się z KKP Bydgoszcz.
Z powodu pandemii koronawirusa półfinały odbędą się bez udziału kibiców i z zachowaniem wszystkich reżimów sanitarnych. Mecze będzie można jednak obejrzeć na żywo w Internecie. Transmisje przeprowadzi kanał YouTube Łączy Nas Piłka TV oraz Facebook Łączy Nas Piłka Kobieca.
TAK ŁĘCZNIANKI ŚWIĘTOWAŁY ZDOBYCIE PUCHARU DWA LATA TEMU:
Górnik Łęczna z podwójną koroną! Piłkarki GKS pokonały Czarn...
Gladiatorzy na Narodowym, relacja z gali XTB KSW Colloseum 2
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?