Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

GKS Górnik Łęczna wygrywa pierwszy mecz w sezonie na własnym boisku [ZDJĘCIA]

Aneta Galek
Po blisko trzech miesiącach piłkarki GKS Górnik Łęczna wróciły na własny stadion, gdzie w sobotę zmierzyły się z ekipą AZS UJ Kraków. Powrót ten można zaliczyć do bardzo udanych, bowiem Górniczki pokonały swoje rywalki aż 4:0.

Przed startem spotkania, trener Piotr Mazurkiewicz musiał dokonać jednej, ale znaczącej zmiany w składzie swojej ekipy. Z gry, z powodu uszkodzenia więzadeł na jednym z treningów, wypadła podpora mistrzyń Polski, Agata Guściora. Za nią na placu gry pojawiła się Małgorzata Grec, dla której był to debiut w podstawowej jedenastce.

Samo starcie łęcznianki zaczęły dobrze, od początku próbując pokonać bramkarkę rywalek. To udało się po 32 minutach gry, kiedy dośrodkowanie Eweliny Kamczyk z rzutu wolnego przecięła Emilia Zdunek, a piłka pewnie wpadła do siatki.

Pod koniec pierwszej połowy mocniejsze bicie serca u kibiców zgromadzonych na trybunach stadionu przy Al. Jana Pawła II wywołała kontuzja Any Jelencić. Boczna obrończyni najpierw przyjęła świetne prostopadłe podanie od Nataszy Górnickiej, a następnie wyszła sam na sam i zderzyła się z bramkarką przeciwniczek. Zawodniczka niefortunnie upadła i długo nie podnosiła się z boiska. Na szczęście, jak okazało się później, uraz nie jest zbyt poważny.

W drugiej części gry, Górniczki, już bez Jelencić w składzie, jeszcze bardziej zdominowały plac gry. Warto docenić pracę, jaką wykonywały m.in. Dominika Grabowska, a także autorka gola na 2:0, Gabriela Grzywińska, która oprócz trafienia, zanotowała też kilka uderzeń w obramowanie bramki.

Kolejne gole, w końcówce meczu, dołożyły jeszcze Ewelina Kamczyk i Sylwia Matysik, zapewniając tym samym swojej drużynie wysokie zwycięstwo.

- Wypełniłyśmy swoje zadanie, zachowując przy tym czyste konto. Możemy się tylko cieszyć z takiego rezultatu. Mimo dobrego wyniku, uważam jednak, że zabrakło nam skuteczności, ponieważ mogłyśmy wygrać znacznie wyżej - oceniła zadowolona ze swojego występu Małgorzata Grec. Obrończyni żałowała jednocześnie, że nie wykorzystała swojej okazji do pokonania golkiperki Jagiellonek. - Było blisko, ale zabrakło kilku centymetrów. Może następnym razem się uda - dodawała.

- Z powodu deszczu nie grało nam się łatwo. Było grząsko. Ciężko było zrobić z piłką cokolwiek, a tym bardziej się przy niej utrzymać. Możemy sobie pogratulować dobrze wykonanej roboty - skomentowała zaś Gabriela Grzywińska.

- To my byliśmy ekipą, która cały czas dominowała na boisku. W pewnym momencie przestałem nawet liczyć słupki i poprzeczki, bo tyle razy je obijaliśmy. Jestem bardzo zadowolony z występu drużyny, szczególnie w drugiej połowie spotkania. Tak naprawdę każda zawodniczka zagrała dziś na swoim, wysokim, poziomie - skwitował szkoleniowiec Górniczek, Piotr Mazurkiewicz.

AZS na remis

Druga z grających w Ekstralidze ekip z województwa lubelskiego, AZS PSW Biała Podlaska, w sobotę mierzyła się na wyjeździe z TS Mitech Żywiec. Starcie zakończyło się bezbramkowym remisem.

GKS Górnik Łęczna - AZS UJ Kraków 4:0 (1:0)

Bramki: Zdunek 32, Grzywińska 54, Kamczyk 80, Matysik 87.

GKS: Palińska - Jelencić (46’ Zawistowska), Górnicka, Grec (69’ Jędrzejewicz), Dyguś (81’ Sikora), Kamczyk, Grzywińska, Matysik, Grabowska (75’ Materek), Balcerzak, Zdunek.

TS Mitech Żywiec - AZS PSW Biała Podlaska 0:0

AZS: Snopczyńska - Karplyuk, Dranouskaya (85’ Stasikowska), Edel, Sosnowska, Gąsieniec, Bosak, Mikołajczak (58’ Płoska 58), Wołos (58’ Lefeld), Cieśla, Michalska (73’ Niedbała).

ZOBACZ TEŻ: Tak Górnik Łęczna świętował mistrzostwo Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski