Przed startem spotkania, trener Piotr Mazurkiewicz musiał dokonać jednej, ale znaczącej zmiany w składzie swojej ekipy. Z gry, z powodu uszkodzenia więzadeł na jednym z treningów, wypadła podpora mistrzyń Polski, Agata Guściora. Za nią na placu gry pojawiła się Małgorzata Grec, dla której był to debiut w podstawowej jedenastce.
Samo starcie łęcznianki zaczęły dobrze, od początku próbując pokonać bramkarkę rywalek. To udało się po 32 minutach gry, kiedy dośrodkowanie Eweliny Kamczyk z rzutu wolnego przecięła Emilia Zdunek, a piłka pewnie wpadła do siatki.
Pod koniec pierwszej połowy mocniejsze bicie serca u kibiców zgromadzonych na trybunach stadionu przy Al. Jana Pawła II wywołała kontuzja Any Jelencić. Boczna obrończyni najpierw przyjęła świetne prostopadłe podanie od Nataszy Górnickiej, a następnie wyszła sam na sam i zderzyła się z bramkarką przeciwniczek. Zawodniczka niefortunnie upadła i długo nie podnosiła się z boiska. Na szczęście, jak okazało się później, uraz nie jest zbyt poważny.
W drugiej części gry, Górniczki, już bez Jelencić w składzie, jeszcze bardziej zdominowały plac gry. Warto docenić pracę, jaką wykonywały m.in. Dominika Grabowska, a także autorka gola na 2:0, Gabriela Grzywińska, która oprócz trafienia, zanotowała też kilka uderzeń w obramowanie bramki.
Kolejne gole, w końcówce meczu, dołożyły jeszcze Ewelina Kamczyk i Sylwia Matysik, zapewniając tym samym swojej drużynie wysokie zwycięstwo.
- Wypełniłyśmy swoje zadanie, zachowując przy tym czyste konto. Możemy się tylko cieszyć z takiego rezultatu. Mimo dobrego wyniku, uważam jednak, że zabrakło nam skuteczności, ponieważ mogłyśmy wygrać znacznie wyżej - oceniła zadowolona ze swojego występu Małgorzata Grec. Obrończyni żałowała jednocześnie, że nie wykorzystała swojej okazji do pokonania golkiperki Jagiellonek. - Było blisko, ale zabrakło kilku centymetrów. Może następnym razem się uda - dodawała.
- Z powodu deszczu nie grało nam się łatwo. Było grząsko. Ciężko było zrobić z piłką cokolwiek, a tym bardziej się przy niej utrzymać. Możemy sobie pogratulować dobrze wykonanej roboty - skomentowała zaś Gabriela Grzywińska.
- To my byliśmy ekipą, która cały czas dominowała na boisku. W pewnym momencie przestałem nawet liczyć słupki i poprzeczki, bo tyle razy je obijaliśmy. Jestem bardzo zadowolony z występu drużyny, szczególnie w drugiej połowie spotkania. Tak naprawdę każda zawodniczka zagrała dziś na swoim, wysokim, poziomie - skwitował szkoleniowiec Górniczek, Piotr Mazurkiewicz.
AZS na remis
Druga z grających w Ekstralidze ekip z województwa lubelskiego, AZS PSW Biała Podlaska, w sobotę mierzyła się na wyjeździe z TS Mitech Żywiec. Starcie zakończyło się bezbramkowym remisem.
GKS Górnik Łęczna - AZS UJ Kraków 4:0 (1:0)
Bramki: Zdunek 32, Grzywińska 54, Kamczyk 80, Matysik 87.
GKS: Palińska - Jelencić (46’ Zawistowska), Górnicka, Grec (69’ Jędrzejewicz), Dyguś (81’ Sikora), Kamczyk, Grzywińska, Matysik, Grabowska (75’ Materek), Balcerzak, Zdunek.
TS Mitech Żywiec - AZS PSW Biała Podlaska 0:0
AZS: Snopczyńska - Karplyuk, Dranouskaya (85’ Stasikowska), Edel, Sosnowska, Gąsieniec, Bosak, Mikołajczak (58’ Płoska 58), Wołos (58’ Lefeld), Cieśla, Michalska (73’ Niedbała).
ZOBACZ TEŻ: Tak Górnik Łęczna świętował mistrzostwo Polski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?