W zeszły weekend, 41-letni mieszkaniec Rybczewic groził swojej rodzinie, że ze sobą skończy. Prawdopodobnie, nikt nie podejrzewał, że naprawdę będzie próbował to zrobić.
- Mężczyzna wyszedł ze swojego domu w niedzielę rano i odjechał - relacjonuje mł. asp. Magdalena Szczepanowska ze świdnickiej policji.
Gdzie był do czasu, kiedy znaleźli go mundurowi? Tego dokładnie nie wiadomo. Wiemy natomiast, że niedoszły samobójca poważnie potraktował swoją groźbę. Kiedy funkcjonariusze podeszli do auta i otworzyli drzwi od razu poczuli woń gazu kuchennego.
Mężczyzna przygotował się wcześniej, kupując butlę i otwierając zawór w zamkniętym samochodzie. 41-latek, mający niemal 3 promile alkoholu w wydychanym powietrzu, spał na przednim siedzeniu auta, oczekując że śmierć nadejdzie we śnie. Na szczęście zareagowali policjanci.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?