Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Janowiec: Dostali pieniądze z UE na zalew w Janowicach, teraz chcą kasy od ludzi

Sławomir Skomra, Paweł Żurek
archiwum
Gmina Janowiec chce utrzymać nowy zalew za opłaty z biletów. Mieszkańcy protestują.

5 zł za za cały dzień kąpieli dla dorosłych i 3 zł dla dzieci powyżej 6 roku życia, dodatkowo od 3 do 8 złotych za parking i 10 zł za wędkę – to opłaty, z jakimi muszą się liczyć wszyscy, którzy chcą skorzystać z otwartego właśnie kąpieliska w Janowicach (gm. Janowiec). Zalew do 25 czerwca był zamknięty ze względu na przedłużające się odbiory po skończonym remoncie. A ten ciągnął się aż od 2011 roku.

- Teraz za korzystanie z zalewu trzeba będzie płacić. Rozumiem parking czy zjeżdżalnie, ale płacić za spacer wzdłuż brzegu? To jedyny „legalny” zalew w powiecie puławskim, czekaliśmy na niego tak długo, a teraz gmina każe sobie płacić – skarży się Maciej Jurek, mieszkaniec Janowca.

Wójt gminy Janowiec, która remontowała zalew mówi, że pieniądze z biletów pochłaniają koszty utrzymania akwenu. – Mamy 9 pracowników, tj. ratowników, sprzątających, kasjerów, strażników. Do ich zatrudnienia zobowiązują nas przepisy. Otworzyliśmy sezon pod koniec czerwca, zalew będzie otwarty przez 3 miesiące, a musimy zarobić na jego funkcjonowanie przez cały rok. Nie mogę płacić za jego utrzymanie z pieniędzy mieszkańców gminy - tłumaczy Jan Gędek.

Pieniądze na modernizację zalewu gmina Janowiec otrzymała z unijnego Regionalnego Programu Operacyjnego, którym zarządza urząd marszałkowski. To ponad 2,2 mln zł na inwestycję wartą w sumie niemal 1 mln zł więcej.

Opłaty za korzystanie z zalewów to rzadkie (na Lubelszczyźnie takiego nie znaleźliśmy) ale spotykane w Polsce przypadki. Tak jest np. w mazowieckim Kałuszynie (zalew Karczunek), gdzie płaci się za parking (10 zł), plus bilet wstępu (2 zł i 5 zł) i ewentualnie opłata za korzystanie z łowiska.

- Mieszkańcy mogą wykupić karnet na cały sezon w cenie 2 zł i 5 zł – dodaje Dariusz Przybyłko, z urzędu miasta w Kałuszynie. – Teren zalewu jest ogrodzony, są dwie bramki przy których stoją inkasenci. Ochrona jest tylko w weekendy, gdy jest więcej osób nad wodą - wyjaśnia.

Generalnie, na inwestycjach powstałych za euro z Brukseli nie można zarabiać, ale od tej reguły są wyjątki. I jednym z nich jest zalew w Janowicach.

- Dodatkowo beneficjent może pobierać opłaty za elementy, które nie były objęte projektem. Chodzi, m.in. o wypożyczalnie sprzętu wodnego. Ponadto w studium wykonalności projektu Miasto Janowiec zapisało, że będzie osiągało przychód z projektu - tłumaczy Marcin Czyżak, dyrektor Departamentu Wdrażania EFRR w lubelskim Urzędzie Marszałkowskim.


Zobacz także: 51 Festiwal kapel i śpiewaków ludowych w Kazimierzu Dolnym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski