Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Zamość. Ustalenia są niepokojące. Prawdopodobnie doszło do podpalenia

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
W tej sprawie nie postawiono jeszcze nikomu zarzutów
W tej sprawie nie postawiono jeszcze nikomu zarzutów Pixabay
Pożar w drewnianym domu w miejscowości Lipsko Polesie (gm. Zamość) wybuchł w nocy z soboty na niedzielę (8 i 9 października). Najpierw zajął się taras budynku, a następnie ogień bardzo szybko przedostał się na poddasze i część dachu. Wszystko wskazuje na to, że było to podpalenie. Sprawę bada prokuratura.

Domownicy sami początkowo próbowali ugasić pożar. To się nie udało. Wezwano pomoc. Na miejsce przybyli druhowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Białowoli i Potoczka, a zaraz po nich pojawili się strażacy z PSP w Zamościu. Kilkuosobowej rodzinie nic się na szczęście nie stało. Jednak konstrukcja domu została poważnie naruszona. Strażacy oszacowali straty na ok. 300 tys. zł.

Nikomu nie przedstawiono zarzutów

- Kierujący akcją gaśniczą stwierdził, że ogień został zaprószony od strony tarasu tego budynku, a potem się rozprzestrzenił – mówi mł. bryg. Marcin Żulewski, zastępca rzecznika z KP PSP w Zamościu. - Sprawą zajęła się policja.

Dlaczego? Bo ustalenia są niepokojące. Biegli z zakresu pożarnictwa znaleźli dwa tzw. ładunki. Miał to być rodzaj gałganków nasączonych łatwopalną substancją. Od nich miał zająć się taras domu. Właściciel budynku (należy on do znanego na Zamojszczyźnie dewelopera) oraz jego rodzina, zauważyli również, że płot z tyłu posesji na której stoi budynek jest złamany. Być może sprawca dostał się właśnie z tamtej strony.

Czy tak rzeczywiście było? - Trwa śledztwo w tej sprawie – zapewnia asp. sztab. Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu. - Jest ono prowadzone w kierunku sprowadzenia zagrożenia dla mienia o dużej wartości. Sprawcy (lub sprawom) grozi za to do 10 lat pozbawienia wolności.

- W tej sprawie nie postawiono jeszcze nikomu zarzutów – dodaje Artur Szykuła, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.

Poszuka sprawiedliwości w sądzie

Niektóre wątki tego śledztwa już stały się na Zamojszczyźnie głośne. W niedzielę (9 października) miejscowa policja zatrzymała w Zamościu innego dewelopera. Spędził jak mówił "na dołku" dwie noce. Dom tego mężczyzny został przeszukany. Działania funkcjonariuszy miały podobno jakiś związek z poszukiwaniami sprawców pożaru.

Napisał o tym „Tygodnik Zamojski”. Mężczyzna opowiadał wówczas dziennikarzom, że był m.in. pytany przez funkcjonariuszy co robił w nocy z 8 na 9 października. Musiał to wyjaśniać. Zapewniał jednak, że jego „zatrzymanie i pozbawienie wolności” było bezpodstawne. Teraz będzie domagał się sprawiedliwości w sądzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski