W ubiegłym roku do Kliniki Kardiologii szpitala klinicznego nr 4 przy ul. Jaczewskiego w Lublinie trafiło ponad tysiąc chorych z zawałem mięśnia sercowego. Życia nie udało się uratować 49 osobom.
- Głównie dlatego, że za późno do nas trafili - stwierdza prof. Andrzej Wysokiński, kierownik Kliniki Kardiologii SPSK - 4 w Lublinie.
Dzięki ogromnemu postępowi, jaki dokonał się w kardiologii w ostatnich czasach, ostre zespoły wieńcowe (zawały), które przed laty często kończyły się śmiercią chorego, dziś z powodzeniem się leczy.
- Pod warunkiem jednak, że chorzy trafią do nas jak najszybciej od momentu wystąpienia objawów zawału - zaznacza prof. Wysokiński. - W kardiologii mówimy o złotej godzinie, w której rozstrzyga się los chorego: to, czy będzie miał on rozległy zawał czy też Pan Bóg będzie łaskawy i naszymi rękami pozwoli udrożnić mu naczynia wieńcowe, a dzięki temu chory przeżyje.
Serce człowieka pracuje prawidłowo, gdy otrzymuje odpowiednią ilość tlenu i produktów odżywczych za pomocą naczyń wieńcowych. Jeśli natomiast na skutek zwężenia lub też zupełnego zamknięcia naczyń wieńcowych przerwany zostanie dopływ tlenu, dochodzi do obumarcia tkanki mięśnia sercowego, czyli zawału.
- Jak najszybsze udrożnienie tętnicy jest w stanie odwrócić te zmiany, nie dopuścić do obumarcia tkanek mięśnia sercowego - dodaje profesor Wysokiński.
Objawy zawału
Najczęściej zawał serca objawia się ostrym, piekącym i rozpierającym bólem w klatce piersiowej, który promieniuje do szyi, ramion, pomiędzy łopatki. Zwykle pojawiają się także: duszność, nudności, zimny pot, strach przed śmiercią. Jak najszybsze wezwanie pogotowia może uratować życie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?