Godziny karciane bez określonej liczby. Więcej pracy za darmo?

Agata Wójcik
Ministerstwo planuje zmiany w Karcie Nauczyciela. Pedagodzy obawiają się, że jeżeli przepisy nie zostaną doprecyzowane, będą więcej pracować.

- Zmiany idą w dobrym kierunku. Nauczyciele są obowiązani do prowadzenia nieodpłatnie zajęć na rzecz uczniów szczególnie uzdolnionych i potrzebujących specjalnego wsparcia. Problem polega na tym, że często nie ma chętnych do udziału w takich zajęciach - ocenia Celina Stasiak, prezes Okręgu Lubelskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Chodzi o dwie godziny tygodniowo dla nauczycieli ze szkół podstawowych i gimnazjów, a dla pedagogów ze szkół ponadgimnazjalnych - jedną godzinę. Zostały one wprowadzone w 2008 roku przez ówczesną minister edukacji Katarzynę Hall.

Zarówno ZNP, jak i „Solidarność” od lat zabiegały o ich likwidację.

Problemem postanowiła się zająć Anna Zalewska, obecna szefowa MEN. Przez resort został przygotowany projekt zmian w Karcie Nauczyciela, w której znajduje się zapis o godzinach karcianych.

Nie oznacza to, że zajęcia dodatkowe przestaną być prowadzone. Ministerstwo chce, by z ustawy zniknął zapis precyzujący, ile to ma być godzin tygodniowo.

- W nowym brzmieniu może być on różnie interpretowany, co w konsekwencji może prowadzić do zwiększenia liczby niepłatnych godzin realizowanych przez nauczyciela poza pensum dydaktycznym. Nadgorliwy pracodawca może zobowiązać pedagoga chociażby do prowadzenia pięciu czy ośmiu godzin - alarmuje Stasiak i dodaje, że związek będzie prosić o to, żeby przepisy zostały doprecyzowane.

- Historia pokazała, że takie luki w prawie można wykorzystać na czyjąś niekorzyść.

Projekt przygotowany przez MEN zakłada także m.in. zmianę zasad pracy komisji dyscyplinarnych dla nauczycieli, czyli skrócenie czasu postępowania oraz inny sposób wypłacania jednorazowej gratyfikacji pieniężnej nauczycielowi, któremu przyznano tytuł honorowy profesora oświaty. Do tej pory była to sześciokrotność ostatniego wynagrodzenia, teraz miałoby to być 18 tysięcy złotych.

Do lutego mają jeszcze po-trwać konsultacje społeczne w sprawie planowanych zmian. Minister planuje także ponowne spotkanie z przedstawicielami związków nauczycielskich, ale już po przyjęciu projektu przez Radę Ministrów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 20

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ela
czyli 6 godzin
p
pracownik oświaty
To proszę napisać, ile godzin tygodniowo Pani pracuje?
s
salsa
Zasadą jest ściganie nauczycieli!!
s
salsa
rozmawiać o swoim dziecku przy 50 innych osobach oraz innych nauczycielach? Sal zazwyczaj brakuje do spotkań, bo lekcje są na kilka zmian.
s
salsa
Nie kłam, znacznie więcej zarabiają stażyści na pełnym etacie.
d
dobry uczeń
Belfry żle nie macie Korhhauser-nauczycielka, K.Pawłowska-poseł, profesor, B.Komorowski-nayuczyciel seminaryjny, b.Prezydent RP. Od 26 lat nauczyciele w rządzie, sejmie, senacie śpicie na forsie, robicie syf z kraju z którego ludzie muszą uciekać za granicę.Tylko narzekacie a śpicie na kasie, co druga w willi mieszka.Napiszcie ile drzecie z korepetycji, wstydu nie mieliście i nie macie. Ciągle wam mało i mało
E
Ela
W odpowiedzi odnośnie zarobków nauczycieli. Jestem nauczycielką z 19letnim stażem i stopniem awansu - dyplomowany. Zarabiam ze wszystkimi dodatkami 1650 zł. Proszę pisać zgodnie z prawdą, bo bzdury i durnoty to każdy może o każdym napisać. Tylko po co?
O
Ość
i nie jestem nauczycielem, nikt z rodziny też nie był i nie jest. Swoją karierę zawodową związałem z przemysłem, a dzięki nauczycielom, których miałem zaszczyt - być uczniem, wiele lat mogłem pracować w przemyśle Hi Tech, gdzie wymagana była szeroka wiedza oraz umiejętność myślenia - i coś pożytecznego zrobić... wiele im zawdzięczam.
e
ewa
klasóki sparwdzac w szkole siedziec po 8 godzin a nie 3 to nietrzeba bedzie w domu parcować
J
Ja.
I uważasz, że tak łatwo, jednym wpisem, zgrasz pod koniec sierpnia, podczas układania planu, te godziny z planem lekcji całej szkoły, wyjściami do kina, teatru, na lekcje poza teren szkoły, radami, zebraniami, konsultacjami na cały rok szkolny?
A jak rozwiążesz problem wakacji? Milczysz na ten temat? Nie chcę mieć obligatoryjnych. Skoro już dałeś/-łaś mi system zmianowy, chcę mieć prawo do dowolności w wyborze terminu, ale na pewno nie lipiec - sierpień, ponieważ wtedy jest najdrożej.
G
Gram
A może praca w różnych godzinach 8-16 (3 razy w tyg) i 10-18.00 ( 2 x w tygodnu)
m
mnn
Ja też bym chciała zarabiać - 2200... ale nie przemyslalam tego ze trzeba było skończyć pedagogike, obrać wakacyjne , trzynastki
G
Gość
1.W żadnym kraju nauczyciele nie zarabiają kokosów, 2. tylko by rządzili, uczyli innych.. a sami, jak rządżą różne profesury wysoko uczelniane we sejmie and rzondzie to widać, słychać i czuć. Tylko rządzić innych pouczać, ale robić w tym kraju to nima komu.3.już w starożytności Arystoteles na ostatnim miejscu stawiał nauczyciela"bo p. sprzedaje swoje ciało, a nauczyciel duszę" więc nie męcz się,tylko zmień zawód, Napisz też ile kosztują korepetycje i ile na nich poza fiskusem zarabiasz. Wy belfry tylko narzekać potraficie i syf w kraju robicie.
J
Ja.
Jestem za! Z pracy będę wychodzić o 15:00, bo zebrania, konsultacje, rady pedagogiczne i szkolenia będą kończyć się o 15:00. Ponieważ praktycznie żadnemu rodzicowi nie będzie to pasować, nie będę spotykać się z rodzicami (choć dziś niejednokrotnie specjalnie przyjeżdżam np. na 17:00). Zero wycieczek! - tu akurat szczerze jestem za likwidacją wycieczek dłużej niż jednodniowych. Nie ma sprawy z urlopem, ale chcę go wziąć w tanim okresie wakacyjnym, tzn. w maju, czerwcu lub wrześniu. W nosie będę miała poprawiających się uczniów, interesujących się dziećmi rodziców, przygotowanie, wydrukowanie i rozdanie świadectw, organizację pracy we wrześniu itd...
Ka ma, zanim napiszesz kolejną mądrość, tryskającą nienawiścią, pomyśl, że nie każdy nauczycielski luksus możesz załatwić szpilą, ponieważ tym samym utrudnisz życie uczniom i rodzicom. Nie każdy nauczyciel to nierób - w moim zawodzie jest jak we wszystkich pozostałych.
O
Ość
przez cały rok za marną najniższą "państwową"... a często i dłużej. Owszem, nauczyciele mają ferie i wakacje, ale też i w tym czasie muszą prowadzić zajęcia, układać plany lekcyjne, opracowywać materiał do przekazania uczniom... Praca nauczyciela to jednak coś innego, jak odbębnić swoje 48 godzin tygodniowo, a po fajrancie - spokój. Często muszą po wyjściu ze szkoły, już w domu - np. oceniać prace uczniowskie, sprawdziany, przygotować lekcje na dzień następny biorąc pod uwagę różne czynniki itp... DOBRY, zaznaczam, dobry nauczyciel musi się cały czas dokształcać, być niejako na bieżąco z obowiązującym materiałem nauczania, a też i potrafić coś więcej. Dodajmy do tego obowiązujące co pewien czas egzaminy kwalifikacyjne z pedagogiki itp... A do tego potrzebne są, oczywiście poza chęciami - trzy warunki: być w miarę nie wymęczonym oraz mieć CZAS na dokształcanie oraz jaką taka pewność ekonomiczną. Praca nauczyciela w szkole, takiej, która ma solidnie wspomóc uczniów w uczeniu się (WSPOMÓC, bo, wbrew powszechnemu acz prymitywnemu mniemaniu LENI i ich rodziców, którzy nie interesują się postępami w nauce swoich dzieci, nie pomagają im w tym - ŻADNA szkoła NIE NAUCZY kogoś, kto uczyć SIĘ SAM nie chce!) to NIE JEST praca przy taśmie, w sklepie, w urzędzie czy na budowie... tej pracy nie da się ocenić prostymi kryteriami typu - tyle zmontował, sprzedał czy spraw urzędowych popchnął do przodu, przewiózł przysłowiową taczką - cegieł czy wlał betonu do oszalowania...
I tego niestety, większość naszego społeczeństwa i władz NIE POTRAFI POJĄĆ. Nauczyciel stał się takim "chłopcem do bicia".. Potrafią TYLKO zazdrościć - ach, jak ci nauczyciele mają lekko, i jeszcze TYLE zarabiają... potrafią tylko dowalać do pieca - a co, macie mało obowiązków, trzeba wam dołożyć... Efekty takiego podejścia są jaskrawo widoczne.
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie