Gołoledź atakuje. Lublin się broni, ale w Chełmie jest tragicznie

W Białymstoku gołoledź sparaliżowała miasto. Decyzją prezydenta miasta, Tadeusza Truskolaskiego we wtorek (20.12) wstrzymano kursy komunikacji miejskiej, a także odwołano zajęcia w szkołach. „Zaapelowałem do dyrektorów szkół, aby z uwagi na trudną sytuację komunikacyjną odwołali zajęcia dydaktyczne w szkołach. Dzieciom, które dotrą do szkół zostanie zapewniona opieka wychowawcza w świetlicach”.- napisał Truskolaski na swoim profilu w mediach społecznościowych.

Wtorkowa gołoledź zebrała też śmiertelne żniwo. Na warszawskiej Pradze 38-letni mężczyzna przewrócił się na chodniku. W wyniku uderzenia głową zmarł.

Na szczęście w Lublinie gołoledź nie wyrządziła większych krzyw, chociaż ruch na SOR-ach jest większy niż zwykle. - W ostatnich dniach w SOR obserwujemy zwiększoną liczbę osób z urazami kończyn górnych i dolnych spowodowanymi poślizgnięciami wynikającymi z warunków atmosferycznych. Dziś (20.12) do południa na SOR zostało przyjętych pięć osób z takimi urazami – mówi Alina Pospischil, rzecznik prasowy SPSK Nr 4.

Odwilż nie wpłynęła negatywnie na stan miejskich dróg. - W godzinach porannych nie występowały problemy związane ze śliskością jezdni i chodników. Odpowiednia reakcja służb drogowych w tym zakresie wyeliminowała to zjawisko. Standardowo, w przypadku wystąpienia śliskości na ulicach i ciągach pieszych, następuje posypanie nawierzchni jezdni solą zaś chodników mieszanką soli i piasku. Staramy się jednak, aby tego sytuacje eliminować znacznie wcześniej. Pozwala na to stały monitoring zarówno prognoz pogody jak i stanu nawierzchni jezdni oraz chodników, a tym samym podjęcie właściwych działań w odpowiednim momencie – mówi Justyna Góźdź z biura prasowego ratusza.

Dobra sytuacja jest także na drogach krajowych w regionie. - Drogi są czarne i mokre. Przez całą noc z poniedziałku na wtorek na drogach pracowało 57 solarek – poinformowano nas w Punkcie Informacji Drogowej GDDKiA. Od początku sezonu na krajowych drogach woj. lubelskiego zużyto już 10 tys. ton soli.- Ciągle monitorujemy sytuację i będziemy działali adekwatnie do zmieniających się warunków atmosferycznych – deklaruje Łukasz Minkiewicz, rzecznik lubelskiego oddziału GDDKiA.

Diametralnie inna sytuacja jest w Chełmie. Zmiana pogody spowodowała, że na ulicach, a najbardziej na chodnikach zrobiło się tragicznie ślisko. - Chodnik na ul. Hrubieszowskiej jest oblodzony. Odczułam to niestety na sobie. Wyszłam rano do pracy i dwukrotnie upadłam. Na szczęście nic mi się nie stało. Jak ktoś nie musi lepiej niech nie wychodzi dzisiaj z domu - mówi Anna z Chełma.

Stacja Ratownictwa Medycznego w Chełmie poinformowała nas, że już od poniedziałkowego popołudnia karetki pogotowia wyjeżdżały kilkanaście razy do osób z urazami po upadku na oblodzonych chodnikach. Dzisiaj niestety może być jeszcze gorzej.
Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Chełmie odpowiedzialne za zimowe utrzymanie dróg miejskich robi co może, żeby opanować sytuację. Od godz. 4-ej rano we wtorek trwa praca na chełmskich ulicach. Solą posypane zostały w pierwszej kolejności główne ulice - Okszowska, Rejowiecka, Chełmska, Piłsudskiego. Pracownicy udrażniają też przejścia do miejskich przystanków autobusowych i posypują piaskiem chodniki. - Nie jest tajemnicą, że jest wciąż dużo do zrobienia, jednak wszyscy są tylko ludźmi i mają swoje ograniczenia. Nasi pracownicy dają z siebie tyle ile mogą, a niektórzy może nawet i więcej.  Dodatkowo muszą się mierzyć z niewybrednymi komentarzami oraz niemiłymi telefonami, jednak staramy się to zrozumieć.