Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gonçalo Feio: „Czuć wzajemne wsparcie. To cechuje piękne historie w sporcie”

Kamil Wojdat
Kamil Wojdat
(Patrząc tylko na okres pracy trenera Feio w Lublinie, 19 września - 19 marca, Motor jest najlepszą drużyną eWinner 2. Ligi)
(Patrząc tylko na okres pracy trenera Feio w Lublinie, 19 września - 19 marca, Motor jest najlepszą drużyną eWinner 2. Ligi) fot. Kamil Wojdat
Motor Lublin kontynuuje serię zwycięstw. To nad Pogonią Siedlce (4:1) było już czwartym ligowym z kolei. – To zasłużona wygrana – mówi trener żółto-biało-niebieskich, Gonçalo Feio.

Pomimo że wynik końcowy pokazuje różnicę trzech bramek, było to dla nas trudne spotkanie. Żeby trzy punkty zostały w Lublinie, zespół musiał się mocno napracować oraz wykazać silną dyscypliną i konsekwencją – zaznacza jednak Portugalczyk.

Na boisku w Lublinie praktycznie niewidoczny był drugi najlepszy strzelec w lidze, Damian Nowak. – W tygodniu zwróciliśmy uwagę na atuty Pogoni i to było widać, dlatego cieszę się z tego. Zamknęliśmy praktycznie wszystkie mocne strony rywali. To było zasłużone zwycięstwo. Chcę podziękować piłkarzom za dobrze wykonaną pracę oraz kibicom, bo czuć w tym klubie jedność i wiarę. Czuć wzajemnie wsparcie. Takie coś cechuje piękne historie w sporcie – komentuje trener Motoru.

Nieco inne spojrzenie na mecz ma natomiast szkoleniowiec drużyny z Siedlec, Marek Saganowski, który pewne zastrzeżenia ma do pracy arbitra, Damian Krumplewskiego z Mrągowa. – Graliśmy jak równy z równym. Mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z tego, co pokazała moja drużyna, zwłaszcza w pierwszej połowie spotkania. Wiedzieliśmy, że w Lublinie nie będzie łatwo, ale stworzyliśmy sobie kilka sytuacji i mieliśmy plan na ten mecz. Natomiast planu na sędziowanie nie mieliśmy… To rzeczy poza nami. Uważam, że i w pierwszej i w drugiej połowie należało nam się po rzucie karnym. Wtedy na pewno to spotkanie wyglądałoby inaczej – wyjaśnia. – Motor oczywiście stworzył sobie kilka sytuacji. My też. Myślę natomiast, że sędziowanie poniekąd wypaczyło wynik tego meczu. Jest jednak jak jest. Gratuluję gospodarzom zwycięstwa – dodaje.

Pierwsza połowa bramek w Lublinie nie przyniosła. – W przerwie porozmawialiśmy o przestrzeniach, jakie możemy wykorzystać. Powiedzieliśmy sobie, że mecz może stać się bardziej dynamiczny, jeśli chodzi o fazy przejściowe, dlatego kluczowe będą asekuracja w ataku i poprawa defensywy na połowie przeciwnika – opowiada trener Motoru.

Worek z bramkami rozwiązał się po kwadransie gry w drugiej części meczu, gdy po rzucie rożnym na listę strzelców jako pierwszy wpisał się Arkadiusz Najemski. – Kolejny raz wyszliśmy na prowadzenie po stałym fragmencie gry. Później wykorzystując przestrzenie w sektorach bocznych coraz częściej wchodziliśmy w pole karne Pogoni. Tak padła druga bramka – obrazuje Feio.

Rywale złapali kontakt po efektownym golu z okolic trzydziestego metra Marcinho. Błąd w polu popełnił w tej sytuacji Mikołaj Kosior, nie najlepiej ustawiony w bramce był również Łukasz Budziłek. – Kosiorek nie miał łatwego wejścia, co z resztą może się wydarzyć. Drużyna go wspierała, trybuny też i ostatecznie się wyciągnął – mówi szkoleniowiec Motoru, który także szybko okazał wsparcie swojemu zawodnikowi.

(Po tej kolejce strata Motoru do strefy barażowej znowu się zmniejszy. W najgorszym wypadku będzie wynosić tylko cztery punkty)

Od zwycięstwa do zwycięstwa. Motor lepszy od Pogoni [ZDJĘCIA]

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski