Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Górki czechowskie: kości ludzkie czy nie? Biegli zbadają znalezisko z terenu dawnego poligonu na Czechowie

Artur Jurkowski
Artur Jurkowski
– To mogą być szczątki osób pomordowanych na zamku w okresie II wojny światowej oraz tuż po niej – twierdzą miejscy radni PiS. Chodzi o fragmenty kości znalezione na terenie górek czechowskich przy budowanej ścieżce rekreacyjnej. – To kości zwierzęce – ocenia archeolog nadzorujący inwestycję.

– Znalezione fragmenty kości zostały przekazane do Zakładu Medycyny Sądowej, gdzie będzie zbadane ich pochodzenie. Kluczowa dla sprawy będzie opinia biegłego – mówi komisarz Kamil Gołębiowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

Chodzi o fragmenty kostne znalezione przez mieszkańców na terenie górek czechowskich. Do odkrycia doszło w ostatnią niedzielę. Szczątki zostały znalezione w pobliżu ścieżki rekreacyjnej budowanej na terenie dawnego poligonu. Ma być ona elementem przyszłego parku naturalistycznego.

Zdaniem radnych miejskich PiS, którzy zwołali w tej sprawie specjalną konferencję prasową, mogą to być szczątki osób pomordowanych na lubelskim zamku, a następnie pochowanych w masowych grobach na terenie górek czechowskich. Ma chodzić zarówno o ofiary niemieckiego okupanta z okresu II wojny światowej jak i reżimu komunistycznego z lat powojennych. – To duże kości, prawdopodobnie piszczelowa i miednicowa – oceniał Piotr Breś, radny PiS.

Odmiennego zdania jest Rafał Niedźwiadek z firmy Archee, który sprawuje nadzór archeologiczny nad pracami prowadzonymi przy budowie ścieżki.

– Na zachodnim skraju inwestycji związanej z budową ścieżki pieszej natknięto się na szczątki kostne (in situ znajdowały się cztery fragmenty, choć osoby postronne donosiły w mediach o posiadaniu większej, aczkolwiek niesprecyzowanej ilości). Niektóre kości wyróżniały się tym, że były pozbawione ziemi, wręcz umyte i leżały luźno na powierzchni, w miejscach, gdzie roboty ziemne wykonano we wrześniu i październiku ubiegłego roku. Wśród możliwych do zdiagnozowania szczątków, można było wyróżnić kości długie i stępu bydła oraz świni – informuje w komunikacie rozesłanym do mediów Niedźwiadek.

Archeolog dodaje, że „odnalezienie kości zwierzęcych na placu budowy nie jest pierwszą taką sytuacją” – Podczas nadzorów archeologicznych prowadzonych od października do grudnia 2020 roku, w wielu punktach inwestycji odsłaniano szczątki zwierzęce. Za każdym razem były to pojedyncze fragmenty kości, a nie pochówki. Część z nich mogła być odpadkami konsumpcyjnymi, gdyż nosiły ślady rąbania – precyzuje archeolog.

Niedźwiadek opisuje, że budujący ścieżkę zdjęli tylko ok. 30-centymetrowej grubości warstwę ziemi. – Co nie stwarzało możliwości rejestracji w nich ewentualnych jam grobowych i szkieletów – przekonuje archeolog. I dodaje: – Natomiast wykopy pod instalację elektryczną poprowadzone wzdłuż ciągu komunikacyjnego sięgały głębokości 70 cm. One również nie odsłaniały skupisk kości w układzie anatomicznym, wykluczając przy tym istnienie grobów na trasie budowy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski